„Wyrzucenie Realu Madryt z trwającej Ligi Mistrzów jest niezgodne z prawem”

„Jestem pewny, że Real Madryt nie zostanie wyrzucony z Ligi Mistrzów, całkowicie pewny. City czy Chelsea też nie. Prawo nas chroni, to jest niemożliwe”, tak Florentino Pérez w nocnym programie El Chiringuito skomentował plotki o potencjalnym wykluczeniu z Champions League jeszcze w tym sezonie drużyn, które należą do Klubów Założycieli Superligi. Kwestia ta jest w ostatnim czasie szeroko komentowana w mediach. Jesper Møller, prezes Duńskiej Federacji Piłkarskiej i członek Komitetu Wykonawczego UEFA, jest zdania, że drużyny Superligi jeszcze w aktualnie trwającym sezonie powinny pożegnać się z europejskimi pucharami. Jedni twierdzą, że byłoby to najlepsze wyjście z obecnej sytuacji, inni zaś uważają, że taki ruch wywołałby jeszcze większą burzę.

Na konferencji potwierdzającej zmiany w Lidze Mistrzów od 2024 roku swoje stanowisko wyraził również Aleksander Čeferin. Słoweniec twierdzi, że kluby, które zadeklarowały swój udział w rozgrywkach Superligi, czekają poważne konsekwencje. Prezes UEFA chce, aby Real Madryt, Manchester City, Chelsea, Manchester United oraz Arsenal zostały już teraz wyrzucone z europejskich pucharów. „Czy wykluczymy założycieli Superligi z Ligi Mistrzów i Ligi Europy już w tym sezonie? Zasięgamy porad prawnych w tym względzie. Moim zdaniem powinni zostać wykluczeni z naszych rozgrywek jak najszybciej będzie to możliwe”, stwierdził Čeferin.

UEFA chce usunięcia ze swoich rozgrywek Klubów Założycieli jeszcze w tym sezonie, jednak jak zapewniają eksperci oraz sam Florentino Pérez, taki ruch nie miałby żadnego prawnego uzasadnienia. W rozmowie z gazetą AS tłumaczy to Juan de Dios Crespo, doświadczony prawnik do spraw sportowych oraz dyrektor i założyciel firmy Ruiz-Huerta & Crespo: „Wyrzucenie tych drużyn (Klubów Założycieli – przyp. red.) w tym momencie jest niezgodne z prawem. Kodeks dyscyplinarny ma określone punkty i na ten moment nie widzę możliwości, aby udział w Superlidze był powodem do wyrzucenia klubów z aktualnie trwających rozgrywek. Ekipy te mogą zostać wykluczone, ale przyczyna musi być inna. Wyobraźmy sobie sytuację, że wśród półfinalistów został wykryty doping lub ktoś dopuścił się złamania zasad dotyczących korzystania z zakładów bukmacherskich. Takie zdarzenia byłyby jasnym i ewidentnym powodem do wykluczenia drużyn z dalszego uczestnictwa w rozgrywkach. W obecnej sytuacji jednak wszystkie te czynniki nie są brane pod uwagę”.

Hiszpan dodaje: „Przyszły sezon byłby już inną kwestią. W tym przypadku kluby Superligi mogą nie dostać zgody na udział w europejskich pucharach, ponieważ to UEFA ostatecznie decyduje, kto może zagrać w ich rozgrywkach. Mówimy tutaj cały czas jednak o przyszłym sezonie, a nie tym aktualnym. Regulamin rozgrywek to jedno, ale kodeks dyscyplinarny to już inna kwestia”.

Inny doświadczony prawnik, Toni Roca, w rozmowie z Asem jest zdania, że wykluczenie największych drużyn z następnych edycji Ligi Mistrzów byłoby oczywistą konsekwencją udziału w Superlidze. „UEFA może zabronić klubom występów w ich rozgrywkach, jednak wszyscy doskonale zdają sobie sprawę, że jest to naturalne następstwo stworzenia Superligi. To nie jest tak, że UEFA wyrzuci te kluby. One po prostu odejdą same”, twierdzi Roca.