Laso: Musimy zaprezentować naszą najlepszą koszykówkę

Pablo Laso:
– Czekają nas dwa bardzo wymagające spotkania w Stambule przeciwko wielkiej drużynie. Będziemy musieli zaprezentować naszą najlepszą koszykówkę. Efes jest bardzo wyrazistą drużyną, która ma znakomitych zawodników na wszystkich pozycjach. Potrafią stwarzać zagrożenie blisko kosza i spoza linii rzutów za trzy punkty. Do tego dobrze bronią. Mają szeroką i kompletną kadrę, która się rozkręcała w trakcie sezonu. Dla nas to wyzwanie, trudność, ale wszystkie play-offy są wymagające i tak do tego podchodzimy.

– Drużyna ma się dobrze. Od powrotów Llulla i Thompkinsa po kontuzjach mogliśmy trenować praktycznie w komplecie. Jeśli chodzi o odczucia fizyczne, znajdujemy się na takim etapie sezonu, że wszyscy zawodnicy są bardzo obciążeni meczami, ale te odczucia są dobre. Drużyna miała okazję dobrze popracować na treningach i pod tym względem jestem spokojny, ponieważ byliśmy w stanie utrzymać wysoki rytm na treningach.

– Mamy za sobą passę dobrych wyników. Jesteśmy też świadomi momentu sezonu, w którym się znajdujemy. Ta droga jest bardzo długa, a podczas jej pokonywania powinieneś się rozwijać, bo rywale cię do tego zmuszają. Bardzo doceniam pracę zawodników w tym sezonie.

– Play-offy w Eurolidze są bardzo ważnym momentem w sezonie. Tylko osiem drużyn z Europy może w nich zagrać, ale rozwój wydarzeń jest nie do przewidzenia. Wszyscy wiedzą, jak ważna jest rywalizacja o awans do Final Four. Real Madryt wywalczył sobie szacunek i ludzie nas doceniają. Ja najbardziej proszę drużynę o to, żeby była konkurencyjna. W play-offach trzeba się skupić na pierwszym meczu, a później poprawić się na drugie starcie. Mamy naprzeciw siebie Efes i bardzo go szanujemy.

– Wszyscy zawodnicy będą kluczowi. Kiedy podchodzisz do play-offów, krótkowzroczne byłoby skupienie się tylko na jednym kluczowym graczu, ponieważ to jest kilka meczów, w których potrzebni są wszyscy. Sytuacja Garuby jest normalna. To zawodnik w fazie rozwoju, który rozegrał sporo, jak na swój wiek, spotkań w Realu Madryt. To bardzo dobrze o nim świadczy. W przypadku Laprovíttoli było więcej wzlotów i upadków. Musiał się przystosować do nowej sytuacji, złapał koronawirusa, kiedy był w dobrej formie. On jest zawodnikiem, który może nam dać wiele różnych rzeczy. Jego statystyki są bardzo dobrze, ale ja doceniam więcej niż to.

– Przewaga własnego parkietu? Jest ważna, ale nie decydująca. Jeśli masz opcję rozgrywania piątego meczu u siebie, to każdemu by to odpowiadało. Jednak prawda jest taka, że ten sezon jest wyjątkowy i zobaczymy, jaki to będzie miało wpływ na play-offy. Myślę, że to jest ważne, ale nie decydujące.

– Poprzednie mecze służą wyciąganiu wniosków i przydają się na przyszłość. W pierwszym meczu z Efesem wynik był niski, a w drugi wysoki. Myślę, że musimy rozegrać dobry mecz. W obu poprzednich pojedynkach wynik był przesadzony w stosunku do tego, co działo się na parkiecie. Z taką drużyną jak Efes musimy przygotować różne opcje i musimy być przygotowani na te play-offy. Będziemy musieli zastosować różne warianty w defensywie i ofensywie, żeby móc zdominować mecz.

Sergio Llull:
– Czeka nas bardzo trudna rywalizacja przeciwko jednej z najlepszych drużyn w Europie, która rozegrała wyjątkową drugą rundę w Eurolidze. Efes ma po dwóch wielkich zawodników na każdej pozycji. Dysponują znakomitą kadrą, co nas zmusi do zachowania ciągłej koncentracji, ponieważ oni są zespołem, który karze cię za każdy popełniony błąd. Będziemy musieli być cierpliwi, kiedy nadejdą skomplikowane momenty spotkania. Musimy być zjednoczeni i być w stanie czekać na naszą chwilę.