Przełamać złą passę w Klasykach
W 30. kolejce Ligi Endesa Real Madryt zagra z Barceloną. Królewscy będą chcieli przełamać złą passę w Klasykach, ponieważ mają za sobą cztery porażki z rzędu w rywalizacji z odwiecznym rywalem.
Fot. Getty Images
Jeszcze na dobre nie opadły emocje po piłkarskim Klasyku, a już czas na koszykarskie starcie Barcelony z Realem Madryt. Tym razem w ramach Ligi Endesa, gdzie w roli gospodarzy wystąpią Katalończycy. To właśnie oni przystąpią do tej rywalizacji w roli mocnych faworytów, mimo że Królewscy zajmują pozycję lidera i utrzymają się na niej niezależnie od rozstrzygnięcia dzisiejszego meczu. Skąd zatem tak wysoko oceniane są szanse Barçy? Przede wszystkim trzeba tutaj docenić występy Katalończyków w Eurolidze. Wygrali tam sezon zasadniczy, co nie było łatwym zadaniem. Poza tym ostatnio mają patent na Blancos, bo byli górą w czterech ostatnich Klasykach.
Barcelona przystępuje do tego meczu po porażce z Bayernem Monachium. To spotkanie nie miało znaczenia dla hiszpańskiego zespołu, ale zadziałało trochę na niekorzyść Realu Madryt, ponieważ w związku z tym Królewscy w play-offach trafili na Efes zamiast Olimpii Milano, a w tym momencie wyżej trzeba stawiać turecki zespół. Katalończycy natomiast ciągle czekają na rywala, którym będzie Valencia albo Zenit. Większe szanse mają Rosjanie, bo wystarczy im wygrać zaległe spotkanie z Panathinaikosem, przy czym Grecy już o nic nie walczą.
Miniony tydzień był bardzo wymagający i interesujący dla Realu Madryt. Drużyna musiała wykonać duży wysiłek, żeby zapewnić sobie miejsce w czołowej ósemce w Europie. Wygrana w bardzo dobrym stylu w Stambule z Fenerbahçe mogła poprawić nastroje, jednak zaraz po meczu okazało się, że drużynę w trybie natychmiastowym opuszcza Gabriel Deck. Argentyńczyk odgrywał dla Pabla Laso bardzo ważną rolę, stąd jest to bolesna strata. Zawodnik przenosi się do Oklahomy, by spełnić swoje marzenie o grze w NBA. Zarobi przy tym 4 miliony dolarów za pozostałą część sezonu, co jest kwotą o wiele wyższą niż to, na co mógłby liczyć w Madrycie.
Kolejne osłabienie składu musiało zmusić Królewskich do działania. Przyspieszony został transfer Vincenta Poirier, który już jutro stawi się w Madrycie na badania medyczne i podpisanie umowy. W Eurolidze nie będzie mógł grać, ale wspomoże drużynę w Lidze Endesa. Klasyk jednak będzie mógł obejrzeć tylko w telewizji. Jak zawsze mecz zapowiada się bardzo interesująco, lecz dla samego układu tabeli wiele nie wnosi. Oczywiście Barcelona może zbliżyć się do Realu Madryt, ale Królewscy dalej będą zależeć od siebie. Obie drużyny już zapewniły sobie udział w play-offach. Tak czy inaczej, emocji dzisiaj nie zabraknie, a podopieczni Pabla Laso, mimo że nie są stawiani w roli faworytów, są w stanie wygrać dzisiaj w hali największego rywala.
Mecz rozpocznie się dzisiaj o godzinie 18:30. Spotkanie będzie można obejrzeć na żywo na Canal+ Family.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze