Ramos trenował na kadrze

Wczoraj rozpoczęło się zgrupowanie reprezentacji Hiszpanii. Na kadrę udał się tym razem tylko jeden piłkarz Realu Madryt, ale niewiele brakowało, a nie byłoby tam żadnego gracza Los Blancos. W Las Rozas stawił się oczywiście Sergio Ramos, mimo że przegapił ostatni ligowy mecz z Celtą Vigo i w sobotę nie był nawet obecny w Galicji, gdzie jego drużyna wygrała 3:1.

W tym miesiącu kapitan Realu i reprezentacji wrócił do gry po kontuzji lewego kolana, które było operowane na początku lutego. 34-latek zagrał w wygranych meczach z Elche i Atalantą, ale w obu przypadkach opuszczał boisko mniej więcej po godzinie gry. Hiszpan nie otrzymał już jednak powołania na spotkanie z Celtą, ponieważ podczas piątkowego treningu nabawił się stłuczenia piszczela. Był to bolesny, ale niegroźny uraz, dlatego pojechał też na kadrę.

Wczoraj Ramos pracował tylko na siłowni, ale dzisiaj wybiegł już na murawę i na pełnych obrotach ćwiczył z resztą kolegów z reprezentacji. Wszystko wskazuje na to, że Sergio nie odczuwa już bólu w piszczelu i będzie mógł wystąpić w najbliższych spotkaniach.

Reprezentacja Hiszpanii rozegra niebawem trzy mecze eliminacji do Mistrzostw Świata. W czwartek La Roja zagra w Grenadzie z Grecją, następnie uda się do stolicy Gruzji, a później w Sewilli podejmie Kosowo. To dla Ramosa idealna okazja, by dalej śrubować swój rekord występów w kadrze, w której dotychczas zagrał 178 razy i zdobył 23 bramki. W 2019 roku Sergio wyprzedził Ikera Casillasa, który w barwach reprezentacji wystąpił 167 razy.