Euroligowy hit

Koszykarzy Realu Madryt czeka dzisiaj bardzo trudny test. Do końca sezonu zasadniczego pozostało już tylko pięć kolejek, a Królewscy ciągle nie mogą być pewni gry w play-offach. Mają dwa zwycięstwa przewagi nad grupą zespołów aspirujących do walki o czołową ósemką, ale na razie pozostających poza nią. Chodzi tutaj o Baskonię, Valencię i Žalgiris. Margines na błąd jeszcze jest, lecz już niewielki, a dzisiaj do Madrytu przyjeżdża CSKA Moskwa, która znajduje się w nieco lepszej sytuacji od madrytczyków, bo wygrała o jeden mecz więcej.

CSKA Moskwa do pewnego momentu mogła uchodzić za najlepszy zespół w Europie w tym sezonie. Pewnie wygrywała każdy mecz i znajdowała się na pozycji lidera w Eurolidze. Jednak tam też w pewnym momencie zaczęły się problemy. Zamieszanie z Mikiem Jamesem, zarażenia koronawirusem i zapewne jeszcze inne czynniki wpłynęły na znaczne pogorszenie formy zespoły ze stolicy Rosji. Po serii 15 zwycięstw z rzędu CSKA zaliczyła serię 3-7. Potykała się we wszystkich rozgrywkach. W Pucharze VTB sensację sprawiła Zielona Góra, ogrywając utytułowanego rywala. To wszystko sprawiło, że Rosjanie spadli z pozycji lidera Euroligi i do Madrytu nie przyjeżdżają w roli faworyta.

Królewscy mają teraz bardzo trudną serię meczów. Po porażce z Barceloną i wygranej z Baskonią przychodzi moment na mecz z CSKA. W pierwszej serii gier minimalnie lepsi okazali się Rosjanie. Wtedy indywidualna akcja Mike’a Jamesa w ostatnich sekundach przechyliła szalę zwycięstwa na niekorzyść madrytczyków. Wówczas jednak CSKA była w pełni formy, a Królewscy wygrzebywali się z kryzysu. Teraz okoliczności są inne. Walka o miejsce w play-offach przechodzi w decydującą fazę. Real Madryt potrzebuje zwycięstwa, a ewentualna wygrana z taką drużyną jak CSKA byłaby również solidnym zastrzykiem pewności siebie.

Mecz rozpocznie się dzisiaj o godzinie 21:00. Żadna polska telewizja nie przeprowadzi transmisji na żywo z tego spotkania.