Advertisement
Menu
/ Movistar+, RealMadridTV

Courtois: Spodziewałem się strzału Malinowskiego, a nie Muriela

Thibaut Courtois po rewanżu 1/8 finału Ligi Mistrzów z Atalantą udzielił wywiadu telewizjom Movistar+ i RealMadridTV. Przedstawiamy wypowiedzi zawodnika Realu Madryt z tej rozmowy na Estadio Alfredo Di Stéfano.

Foto: Courtois: Spodziewałem się strzału Malinowskiego, a nie Muriela
Fot. Getty Images

– Dosyć spokojny wieczór? Graliśmy dobrze w obronie i wiedzieliśmy doskonale, co mamy robić w pressingu, a szczególnie kiedy się nie cofać, żeby nie dawać im miejsca. W pierwszej połowie miałem jedną łatwą paradę i przez resztę czasu grałem nogami, co dzisiaj robiłem najczęściej [śmiech]. W drugiej połowie miałem dwie dobre parady, przy których oni mogli wrócić do meczu. Szkoda tego wolnego Muriela...

– Kiedy zobaczyłem piłkę przy wolnym? Gdy minęła mur. Ale chodzi o to, że rozmawiałem z Murielem i Malinowskim o tym wolnym. Malinowski powiedział, że wstępnie miał strzelać on w kierunku mojego słupka i tego właśnie się spodziewałem. Strzelił jednak Muriel, bo tak zdecydował i to było golazo. Oni nie powiedzą, że planowali to inaczej [śmiech]. Do tego piłka leciała szybciej, bo była uderzona z wiatrem. Ogólnie jestem zadowolony z występu drużyny i idziemy dalej.

– Co wyróżniłbym w tym rewanżu? Wysiłek drużyny, walkę jeden za jednego, wykonywanie poleceń trenera i gole. Mogliśmy strzelić więcej, ale z taką ekipą, która w Serie A strzela na potęgę, ten wynik jest bardzo dobry.

– Trzech stoperów to pewniejsza defensywa? W Bergamo z czwórką też zagraliśmy dobrze. Ja znam ten system z reprezentacji i wiem, że jeśli rywal ma dobrze wypracowaną grę z trzema stoperami, to lepiej podejść do niego w pressingu jeden na jednego. Z tym dzisiaj poradziliśmy sobie doskonale.

– Problemy w pierwszych minutach? Oni mieli dobrze rozpisany pressing i to ja musiałem często zostawać z piłką, szukając ruchu w środku pola. Wiatr wszystko utrudniał, bo w pierwszej połowie moje podania leciały za daleko, a w drugiej były za krótkie. Celem było znajdowanie wolnego miejsca, z czym radziliśmy sobie bardzo dobrze. Musieliśmy dużo rozmawiać, podpowiadać sobie, gdzie są rywale i kiedy do kogoś podbiegali, a ja musiałem uważać na zagrania na wolne pole. Ogólnie radziliśmy sobie świetnie w tym względzie.

– Dużo zagrań nogami? To nie był pierwszy taki mecz i nie mam z tym problemu. Koledzy mi ufają i często wychodziliśmy spod pressingu w świetny sposób. Poprzez takie rozgrywanie też możemy ranić rywala.

– Gdzie może zajść Real Madryt w Lidze Mistrzów? Gdzie tylko zechcemy, a chcemy finału. Wiemy jednak, że to jest futbol i trzeba walczyć w każdym kolejnym meczu. W ćwierćfinałach zostają same dobre ekipy i nie będzie łatwo. Pokazaliśmy jednak, że trzeba liczyć się z Realem Madryt do końca.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!