Žalgiris pokonany
W 26. kolejce Euroligi Real Madryt pokonał na własnym parkiecie Žalgiris. Królewscy zdominowali dzisiaj zbiórki i grali bardzo solidnie w obronie. To wystarczyło, by pokonać graczy z Kowna.
Fot. Getty Images
Koszykarze Realu Madryt otrząsnęli się po ostatnich porażkach i dzisiaj pokonali na własnym parkiecie Žalgiris. Nie był to idealny występ podopiecznych Pabla Laso, ale defensywa zasługuje na pochwałę, ponieważ Litwinom zdobywanie punktów przychodziło z wielkimi trudnościami. Zwycięstwo pozwala Królewskim zachować czwartą pozycję w tabeli i utrzymać przewagę nad zespołami, które znajdują się poza strefą play-offów.
Žalgiris w całym spotkaniu znajdował się na prowadzeniu tylko przez chwilę na początku. Później Real Madryt zyskał przewagę poprzez celne rzuty z dystansu. Trafiali Laprovíttola, Garuba oraz Causeur, podczas gdy odpowiedzi ze strony gości praktycznie nie było. Dzięki temu Blancos odskoczyli nawet na 11 punktów, lecz celna „trójka” Jankūnasa równo z końcową syreną sprawiła, że po pierwszej kwarcie madrytczycy prowadzili 21:13.
Druga część rozpoczęła się od pokazu ofensywnej bezradności z obu stron. Na pierwsze punkty trzeba było czekać ponad 3 minuty. Žalgiris walczył o odrobienie strat, ale Królewscy mieli na parkiecie Carrolla, który co prawda nie był dzisiaj wybitnie skuteczny, jednak w kluczowych momentach trafiał. Tuż przed przerwą kilka punktów z rzędu zdobył Walkup i w połowie rywalizacji przewaga gospodarzy wcale nie była imponująca (36:31).
Po zmianie stron na parkiecie było jeszcze więcej nieskuteczności. Królewscy zdecydowanie za często gubili piłkę (22 straty dzisiaj przy 14 w wykonaniu Žalgirisu). Przez pierwsze 5,5 minuty trzeciej kwarty Real Madryt zdobył… trzy punkty. Žalgiris w tym czasie zdołał zbliżyć się na jeden punkt. Blancos z letargu wybudził Deck rzutami z dystansu. Przewaga ponownie się zwiększyła i przed decydującą kwartą gospodarze prowadzili 51:42.
W ostatniej części celem było utrzymanie prowadzenia i Real Madryt nawet nie pozwolił myśleć rywalom o odrobieniu start. Królewscy nie dopuścili do nerwowej końcówki, chociaż też przytrafiały im się proste straty. Žalgiris jednak tego nie wykorzystywał. W dodatku dawała o sobie znać dominacja gospodarzy pod koszem. Większość piłek po niecelnych rzutach wpadała w ręce Blancos. To pozwoliło odnieść ważne zwycięstwo.
70 – Real Madryt (21+15+15+19): Causeur (5), Laprovíttola (9), Deck (14), Garuba (3), Tavares (6), Abalde (5), Tyus (0), Alocén (4), Carroll (12), Thompkins (12).
58 – Žalgiris (13+18+11+16): Walkup (8), Hayes (11), Rubit (4), Jokubaitis (4), Grigonis (6), Lekavičius (8), Jankūnas (13), Geben (2), Vasturia (0), Lauvergne (2).
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze