Dobra postawa Varane’a i trzy mecze na zero z tyłu

W dzisiejszym futbolu można spotkać ciekawe przypadki zawodników czy trenerów, którzy przez większość czasu wolą pozostawać w cieniu i w spokoju wykonywać swoją pracę jako postać drugoplanowa. Jedna z takich sytuacji miała miejsce, gdy Carlo Ancelotti pełnił rolę trenera pierwszego zespołu, a Zidane był jego asystentem. W tamtym czasie to Włoch był odpowiedzialny za podejmowanie najważniejszych decyzji, ale rola Francuza w drużynie stawała się większa z każdym miesiącem. Zidane był przypadkiem ukrytego lidera, który wyróżniał się w momentach, gdy reszta zawodników najbardziej tego potrzebowała. Z podobną sytuacją mamy do czynienia w obecnym zespole Królewskich.

W ostatnim czasie drużyna prowadzona przez Francuza zanotowała serię czterech ligowych zwycięstw z rzędu, a w trzech z nich Thibout Courtois nie musiał ani razu wyciągać piłki z siatki. Jednak nie tylko same wyniki mogą napawać optymizmem kibiców i ludzi w Valdebebas, ale fakt, że mogliśmy w tych meczach zobaczyć piłkarzy, którzy z powodzeniem starali się zastąpić Sergio Ramosa w roli prawdziwego lidera zespołu. W ostatnich meczach wyróżniali się Thibaut Courtois, Casemiro i, zdecydowanie najbardziej, Raphaël Varane. Pomimo tego, że ani oni, ani prawdopodobnie żaden inny zawodnik nie posiada charyzmy porównywalnej do kapitana Królewskich, wymieniona trójka w sposób bardziej stonowany potrafiła opanować zespół w trudnych momentach. Zespół, który jeszcze niedawno był uważany za drużynę, która nie radzi sobie bez Sergio Ramosa, ponieważ tylko on dysponował odpowiednią odpornością psychiczną i fizyczną, żeby podnieść swoich kolegów w odpowiednich momentach. Hiszpan zaczął pełnić rolę człowieka od zadań specjalnych, ponieważ na boisku zajmował się praktycznie wszystkim: od gry w obronie, do przejmowania w niektórych momentach roli napastnika, gdy drużyna cierpiała na niemoc strzelecką. Bez cienia wątpliwości Ramos jest jednym z najważniejszych elementów w układance Zizou. Sytuacja w ostatnim czasie jednak trochę się zmieniła i nieobecność Hiszpana nie oznacza od razu katastrofy, jak to miało miejsce w przeszłości. Real Madryt wygrał cztery ostatnie spotkania ligowe i w każdym z nich trener wywołał do tablicy duet Varane-Nacho, a oni zdali egzamin.

Lider Varane
Na przestrzeni ostatnich tygodni w drużynie Królewskich można było wyróżnić i docenić postawę francuskiego stopera. Po dość słabym początku sezonu Varane, który zawsze w obecności Ramosa był postrzegany drugoplanowo, nauczył się zarządzać zespołem w trudnych momentach. Robi to jednak z charakterystycznym dla niego spokojem i opanowaniem, co odróżnia go zdecydowanie od charyzmy Hiszpana. Bycie stoperem Realu Madryt nie należy do prostych rzeczy. Przez ostatnie lata można było dostrzec masę pochwał skierowanych w kierunku Sergio Ramosa, a samemu Francuzowi zdecydowanie częściej wyliczano jego indywidualne błędy i spadki formy. Największa krytyka, rzecz jasna, spłynęła po rewanżowym spotkaniu Ligi Mistrzów w Manchesterze przeciwko drużynie Guardioli. Pomimo słabszych okresów, możemy jednak dostrzec to, jak zmieniła się postawa Francuza na przestrzeni lat spędzonych w Realu Madryt. Z niedoświadczonego obrońcy ściągniętego na życzenie Zidane’a, stał się jedną z najważniejszych postaci w drużynie, która potrafi przyjąć krytykę z zewnątrz i z pokorą stawiać sobie kolejne wyzwania.

W 2021 roku to Raphaël Varane jest najważniejszą postacią w formacji obronnej Los Blancos. Piłkarz cieszy się ogromnym zaufaniem francuskiego trenera, pokazując pewność siebie, trzeźwość umysłu oraz chęć zarządzania zespołem w trudniejszych momentach pod nieobecność pierwszego kapitana. Varane nie tylko stał się pewnym punktem w linii obrony Królewskich, ale pokazuje również, że jest w stanie pomóc swoim kolegom z przodu. To jego dwie bramki dały bardzo istotne trzy punkty w wyjazdowym spotkaniu z Huescą na początku lutego. Francuz jest cichym liderem, który pojawia się w najważniejszych momentach i który jest uwielbiany przez swoich kolegów za to, że zawsze stara się iść do przodu i ciężko pracować.

Courtois i Casemiro również nie zawodzą
W obecnym Realu Madryt można również dostrzec, że pod nieobecność hiszpańskiego kapitana nie tylko Varane przyczynia się do lepszej gry zespołu. Thibaut Courtois i Casemiro dodają zdecydowanej pewności drużynie, a ich umiejętności przyczyniają się do spełnienia jednego z najważniejszych założeń Zinedine’a Zidane’a, czyli do utraty jak najmniejszej ilości bramek w każdym spotkaniu. Pomimo panującej plagi kontuzji, Belg i Brazylijczyk utrzymują dobrą formę i są podstawowym wyborem Francuza w każdym spotkaniu. Cała trójka sprawiła, że drużyna wyszła ze styczniowego dołka, a wizja walki o mistrzostwo i chęć osiągnięcia jak najlepszego wyniku w Lidze Mistrzów nie są już tylko marzeniami największych optymistów w białych koszulkach. Pomimo tego, że znajdujemy się dopiero przed decydującą fazą sezonu, w klubie panuje coraz lepsza atmosfera, ponieważ wszyscy widzą, że istnieje życie bez Sergio Ramosa.