Valladolid i najlepszy „nie gol” w karierze Zidane'a [VIDEO]
2004 rok, Valladolid podejmuje Real Madryt, kombinacja między Ronaldo a Zidane'em kończy się jedną z najlepszych akcji Francuza w karierze... ale nie golem. Wspomina ją Albano Bizzarri, bramkarz gospodarzy z tamtego meczu.
Fot. własne
1 lutego 2004 roku. Estadio José Zorrilla. 75. minuta meczu, 2:2 na tablicy wyników w starciu Valladolidu z Realem Madryt. Guti przejmuje piłkę w środku pola, podbiega do przodu, przechodzi rywala, podnosi głowę, dostrzega Ronaldo – dzisiaj prezesa ekipy z Puceli – przed polem karnym. Zagrywa mu. Brazylijczyk przyjmuje piłkę lewą nogą, nadaje kierunek prawą i wystawia ją Zinédine'owi Zidane'owi, który wpada przed pole karne z drugiej linii.
Francuz przy jednym kontakcie wbiega w pole karne, gdzie zablokować jego strzał podbiega Alberto Marcos. Zizou w ułamku sekundy reaguje poprzez wymyślenie rulety, która zostawia go samego przed bramkarzem Albano Bizzarrim. Wszystko jest wykonane bardzo szybko, a w tym samym czasie Argentyńczyk wybiega z bramki, by skrócić kąt. Francuz wykonuje kolejny drybling, tym razem uciekając od golkipera w prawo i ma praktycznie pustą bramkę. Uderza, ale piłka przelatuje nad poprzeczką.
Zidane pada na murawę i chowa twarz w dłoniach. David Beckham znajdujący się tuż za nim łapie się za głowę i uśmiecha. W loży honorowej Florentino Pérez komentuje akcję ze śmiechem, a Jorge Valdano nie przestaje klaskać. Akcja trwała 10 sekund i nie przyniosła gola, ale była po prostu majestatyczna.
„To nie był gol, więc to nie była dobra akcja [śmiech]. To była piękna akcja, ale na końcu trzeba było strzelić gola. Nie udało się, więc nikt o tym nie pamięta. No, ty pamiętasz [śmiech], ale inni nie, bo nie padła bramka [uśmiech]”, skomentował w piątek rozbawiony Francuz zapytany o tę sytuację na konferencji prasowej przed wyjazdem na Estadio José Zorrilla. Rzeczywistość jest jednak taka, że kibice i rywale nie zapomnieli o prawdopodobnie „najlepszym nie golu w karierze Zidane'a”. Z drugiej strony, Zizou zdobył jedną z najpiękniejszych bramek w karierze właśnie w starciu z tym rywalem w pierwszej rundzie La Ligi tamtego sezonu.
Po 17 latach Zidane wraca na ten sam stadion jako trener w pogoni za pierwszą pozycją w ligowej tabeli i w przededniu starcia z Atalantą w Lidze Mistrzów. W Valladolidzie nikt nie zapomina o tamtej akcji i tamtym meczu. W końcówce Ronaldo dopełnił remontady po tym, jak gospodarze prowadzili już 2:0. Po spotkaniu wszyscy mówili jednak o Zidanie.
„Dobrze pamiętam tamten mecz. Rozegraliśmy spektakularną pierwszą połowę”, wspomina Bizzarri dziennikowi El Mundo. „W tamtej akcji Ronaldo wystawił mu piłkę, a Zidane zrobił piruet przed Marcosem, ten swój klasyczny piruet, w którym nakrywał piłkę i uciekał. Gdy zrozumiałem, co robi, postanowiłem wyjść. Gdy kończył ruletę, byłem już przy nim, co on dostrzegł i mi uciekł do boku. Od razu uderzył piłkę, ale poleciała nad poprzeczką”, tłumaczy były bramkarz Valladolidu, który po wszystkim rzucił do dzisiejszego trenera Królewskich jakiś komentarz. „Nie pamiętam, co mu powiedziałem, ale to była bardzo piękna akcja”.
„To był dla nas kluczowy mecz. Ostatecznie przegraliśmy po spektakularnej bramce Ronaldo, który z niczego strzelił przy słupku. Wtedy byliśmy jeszcze w dobrej sytuacji, ale od tego meczu zaczęliśmy przegrywać i ostatecznie spadliśmy”, wspomina Argentyńczyk.
„Jednak granie z Los Galácticos było pasjonujące. Mierzyłeś się z najlepszymi na świecie. Pamiętam porażkę 7:2 w pierwszej rundzie i tego gola Zidane'a lewą nogą. Trafił z wolej po długim słupku... Myślę, że to jedna z jego najpiękniejszych bramek. Jednak pomijając ten jeden mecz, uważam, że zawsze rozgrywaliśmy z nimi dobre spotkania. Nas, «mniejszych» graczy, bardzo motywowayły takie mecze. Teraz pozytywny wynik będzie dla Valladolidu ważny przed końcówką rozgrywek”, kończy Bizzarri.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze