Kolejne zwycięstwo koszykarzy
W 23. kolejce Euroligi Real Madryt pokonał Albę Berlin. Królewscy prowadzili przez cały mecz, ale w ostatnich minutach pozwolili gospodarzom uwierzyć w zwycięstwo.
Fot. Getty Images
Real Madryt wywiązał się ze swoich zadań w tym tygodniu. Podwójna kolejka w Eurolidze zakończyła się podwójnym zwycięstwem. Dzisiaj Królewscy pokonali w Berlinie Albę. Gospodarze ani przez chwilę nie znajdowali się na prowadzeniu, ale to wcale nie oznacza, że dla podopiecznych Pabla Laso to było łatwe spotkanie. W ostatniej kwarcie Alba rzuciła się w pościg i była o krok od remontady, lecz Real Madryt zachował zimną krew i przypieczętował zwycięstwo. Kolejny raz tytuł najlepszego gracza meczu powędrował w ręce Tavaresa.
Podobnie jak w spotkaniu z Panathinaikosem, Real Madryt bardzo dobrze rozpoczął mecz. Od pierwszych chwil Blancos wyszli na prowadzenie, którego nie oddali aż do samego końca spotkania. W pierwszej piątce znalazł się Alocén, który pod nieobecność Laprovíttoli otrzymuje więcej szans od Laso i, trzeba przyznać, potrafi sobie poradzić z oczekiwaniami. Po 10 minutach Królewscy prowadzili 22:14.
W drugiej części Real Madryt kontrolował wydarzenia na parkiecie. Przewaga cały czas utrzymywała się na poziomie około 10 punktów. Pojawiło się trochę więcej rozkojarzenia, ponieważ drużyna zaliczyła kilka strat. Alba jednak nie potrafiła tego wykorzystać. Obrona Królewskich bardzo dobrze wywiązywała się ze swoich obowiązków. W połowie konfrontacji dalej madrytczycy znajdowali się na czele (30:40).
Po zmianie stron gra wyglądała tak samo. Można było nawet odnieść wrażenie, że Alba nie wierzy już w zwycięstwo. Obrona Realu Madryt ciągle prezentowała się solidnie. Momentami Królewscy mieli 14 punktów więcej, a przecież Blancos popełniali też błędy. Gra w ataku pozostawiała wiele do życzenia, ale prowadzenie 59:47 pozwalało zachować spokój.
Emocje pojawiły się w ostatniej kwarcie. Real Madryt podszedł do niej zbyt rozluźniony i gospodarze rzucili się do odrabiania strat. Kluczowa była seria 11:0 w wykonaniu Niemców. Królewscy prowadzili wtedy zaledwie 65:63. Mogło być nawet gorzej, ale Mattisseck oraz Lô zmarnowali ważne rzuty. Wtedy do akcji wkroczył Tavares. Trafił do kosza i został sfaulowany. Wykorzystał rzut osobisty, a po chwili Thompkins zaliczył przechwyt, który rozstrzygnął spotkanie. Deck dołożył kolejne trafienie, przywracając spokój w szeregach gości i przypieczętowując zwycięstwo.
63 – Alba Berlin (14+16+17+16): Mattisseck (2), Olinde (7), Granger (2), Sikma (16), Lammers (11), Lô (5), Eriksson (10), Schneider (0), Fontecchio (5), Thiemann (5).
72 – Real Madryt (22+18+19+13): Causeur (13), Abalde (7), Alocén (12), Garuba (2), Tavares (9), Rudy (3), Tyus (0), Deck (9), Llull (2), Thompkins (9), Taylor (6).
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze