Niekończąca się passa
Lucas rozegrał wczoraj 20. mecz z rzędu w wyjściowej jedenastce, ale już latem może pożegnać się z klubem, mimo że jest kluczowym graczem dla Zidane'a, ale ten również może opuścić klub.
Fot. Getty Images
Kibice Realu Madryt dzielą się na tych, którzy doceniają Lucasa Vázqueza, łatającego dziury w obronie i w pomocy, I na tych, którzy widząc go w wyjściowej jedenastce, doznają tego samego uczucia, gdy drapią widelcem po tablicy. W drużynie nie ma drugiego takiego piłkarza, którego Zinédine Zidane obdarzałby aż takim zaufaniem, mimo że umiejętnościami wychowanek odstaje od większości kolegów z zespołu.
Wczoraj w Vitorii 29-latek po raz 20 z rzędu rozpoczął mecz od pierwszej minuty. Lucas rzucany jest po różnych pozycjach, ale zawsze udaje mu się znaleźć w wyjściowej jedenastce. Od 27 października i spotkania z Borussią Mönchengladbach nie oglądaliśmy meczu, którego wielozadaniowy gracz nie zaczynałby od początku. Raz gra na prawej stronie obrony, a raz na skrzydle, czasem zdarza się też tak, że w jednym spotkaniu przez pewien czas jest na jednej pozycji, by za chwilę przebywać na drugiej.
Lucas, Lucas, Lucas. 20 razy Lucas. Mało kto mógł przypuszczać na starcie sezonu, że to właśnie Hiszpan może być autorem takiej passy. Wychowanek nie tylko rozpoczął 20 spotkań od początku, ale też 16 z nich rozegrał od pierwszej do ostatniej minuty. Zizou zdejmował go z boiska tylko czterokrotnie. Miewał mecze lepsze i gorsze, ale stał się nieodłączną częścią drużyny, która w ostatnich miesiącach boryka się z wieloma problemami.
Kłopoty zdrowotne Daniego Carvajala sprawiły, że Lucas parokrotnie zastępował go już na boku obrony i wyprzedził w hierarchii Odriozolę. Carva w najbliższą sobotę powinien być już jednak gotowy do gry, Zidane stawia na tridente Asensio, Hazard i Benzema, więc przed spotkaniem z Levante pierwszy raz od dawna pojawi się wątpliwość, czy 29-latek znów wybiegnie w wyjściowej jedenastce czy tym razem zasiądzie na ławce?
Inna sprawa to jego wygasający w czerwcu kontrakt. Lucas nie zaakceptował dotychczasowych propozycji klubu, który oferował mu trzyletnią umowę i takie same zarobki, jak dotychczas. Sam wspominał już, że jest to trudny temat, więc jego przyszłość w klubie stoi pod znakiem zapytania. Hiszpan może liczyć na poparcie ze strony Zidane'a, ale problem polega na tym, że latem trenera może już nie być w Madrycie. Do rozwiązania tej sprawy zostało jeszcze trochę czasu, choć wychowanek może już negocjować z kimkolwiek mu się podoba.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze