Powrót Planu A
Pierwszy skład ponownie przyznał rację Zidane'owi – rotacje nie zdają egzaminu. Po kompromitującej porażce w Copa del Rey przyszła pora na pewne zwycięstwo z Deportivo Alavés. Najbliższe tygodnie mają należeć do Planu A.
Fot. Getty Images
Wróciła La Liga, wrócił pierwszy skład i wrócił smak zwycięstwa. Po pucharowej klęsce z Alcoyano, w której udział wzięło aż dziewięciu zawodników, którzy na co dzień nie mogą liczyć na podstawową jedenastkę, Zinédine Zidane zrezygnował z jakichkolwiek rotacji i postawił na pewniaków, którzy bez większych problemów pokonali Deportivo Alavés. Skład jest coraz węższy, ale Zizou i tak nie zamierza korzystać z wielu zmienników i to właśnie w swojej zaufanej gwardii pokłada nadzieje na to, że ten sezon jest jeszcze do uratowania.
Courtois, Lucas Vázquez, Militão, Varane, Mendy, Casemiro, Kroos, Modrić, Asensio, Benzema i Hazard – sobotnia jedenastka z Vitorii prawie w całości pokrywa się z podstawowym na ten moment składem Realu Madryt. Zabrakło jedynie Daniego Carvajala na prawej obronie i Sergio Ramosa na środku defensywy. W przypadku ich powrotu jedyną zagadką pozostanie to, kto utrzyma miejsce na prawym skrzydle – Lucas czy Asensio.
Obecny sezon jest pełen wzlotów i upadków, a każdy kolejny mecz to tak naprawdę jedna wielka niewiadoma – nawet Zidane nie wie, czego może się spodziewać po swoich podopiecznych. Mimo wszystko w tej rosyjskiej ruletce da się wyodrębnić część zawodników, którzy dają względną gwarancję. Courtois, Lucas, Varane, Mendy, Kroos i Benzema to szóstka, która wychodziła w pierwszym składzie we wszystkich meczach Królewskich w trakcie passy sześciu zwycięstw z rzędu pod koniec 2020 roku. Z kolei po pięć występów w podstawowej jedenastce zanotowali w tym czasie Casemiro, Modrić i Ramos.
Terminarz dla Planu A
W Alcoy wielu rezerwowych zmarnowało szansę na pokazanie się z dobrej strony. Wydaje się, że Łunin, Odriozola, Marcelo, Vinícius czy Mariano w najbliższym czasie nie będą mogli liczyć na zaufanie ze strony swojego trenera. W meczu Copa del Rey zagrał również regularnie wzbudzający wątpliwości wokół siebie Militão. Pod nieobecność Ramosa i Nacho brazylijski stoper otrzymał jednak kolejną szansę w ligowym spotkaniu z Alavés i trzeba przyznać, że tym razem zdał egzamin.
Bez pucharowych starć na tygodniu Zidane na spokojnie będzie mógł przygotowywać swoich podopiecznych do kolejnych meczów La Ligi. Przed powrotem Ligi Mistrzów i pojedynkiem z włoską Atalantą Królewscy rozegrają pięć spotkań na przestrzeni 23 dni. Tym samym francuski szkoleniowiec będzie mógł co tydzień stawiać na praktycznie tę samą jedenastkę i całkowicie wyeliminować rotacje, na których tak bardzo się zawiódł. Gracze z Planu B będą musieli się mocno napocić, aby zmazać plamę, jaką zostawili po sobie po odpadnięciu z Copa del Rey.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze