Dlaczego Hazard jest rozczarowaniem?

Eden Hazard nie spełnia żadnych oczekiwań jako piłkarz Realu Madryt. Ani własnych, ani tych narzuconych przez klub i kibiców. Belg miał być nowym następcą Cristiano Ronaldo i długo czekano na jego transfer. Zawsze wiele się o nim mówiło, ponieważ w stolicy Hiszpanii czekano na niego bardzo długo. Teraz nie mówi się jednak o jego grze, ale o stanie fizycznym czy zdrowiu, a przede wszystkim nieregularności, jaką prezentuje na boisku.

Nie ulega wątpliwości, że sprowadzenie 30-latka z czasem okazało się rozczarowującym posunięciem, ale jakie są konkretne powody, że tyle się o nim dyskutuje?

Gwiazda Premier League
Jego jakość i umiejętności sprawiły, że swego czasu stał się jednym z najlepszych piłkarzy na świecie. Nie można było mu nic zarzucić pod kątem zdrowotnym i sportowym. Nie miewał kontuzji, regularnie dogrywał piłki do kolegów i często trafiał do siatki. Na boisku generował nieustanne zagrożenie. Gdy piłka trafiała pod jego stopy, wszyscy dookoła wiedzieli, że za chwilę może się coś wydarzyć.

Wszystko to wykraczało poza granice angielskiego futbolu i na Starym Kontynencie kibice z przyjemnością zerkali na Stamford Bridge, aby zobaczyć, do czego zdolny jest Eden Hazard. Dlatego jego transfer w 2019 roku nie wzbudzał żadnych wątpliwości. Wszyscy spodziewali się, że Belg będzie robił to samo, co robił też w Chelsea. Fakt, że tak się nie dzieje, powoduje, że rozczarowanie jest jeszcze większe.

Lider Chelsea i reprezentacji
Belg przez lata był przodującą postacią The Blues i reprezentacji. Wielokrotnie nosił obie drużyny na plecach. Był wybierany najlepszym graczem Premier League, sięgał po mistrzostwa, po Ligę Europy, zajął trzecie miejsce na Mistrzostwach Świata. Zawsze odgrywał pierwszoplanową rolę. Przekonywał golami, asystami i samą grą. Nikt nie miał więc prawa sądzić, że inaczej będzie w Madrycie, gdzie chciał wylądować od wielu lat.

Real zapłacił ogromne pieniądze
W 2020 roku Królewscy mogli pozyskać go za darmo, ale zdecydowali, że nie będą czekać i wyłożyli na stół przynajmniej 100 milionów euro. To nałożyło na niego tylko dodatkową presję i zwiększyło oczekiwania, ponieważ Los Blancos nigdy nie zapłacili za nikogo tak wiele. Belg momentalnie musiał być porównywany z najlepszymi, ale na razie nie sprostał tym porównaniom nawet w najmniejszym calu. Transfer Bale'a wygląda przy nim jak majstersztyk, choć wiadomo, jak wyglądały ostatnie dwa lata Walijczyka.

Brak liczb
Zadowalać nie może jego gra, a statystyki wręcz wołają o pomstę do nieba. Hazard wystąpił dotychczas w 33 spotkaniach i strzelił tylko 3 gole. Fani próbują znaleźć podobny przypadek i wówczas wskazują na Kakę, który również kosztował całkiem sporo, również nie grał zbyt wiele i okazał się rozczarowaniem. Różnica polega tylko na tym, że Brazylijczyk grał u boku maszyny do zdobywania bramek, jaką był Cristiano Ronaldo, a w pierwszych dwóch sezonach i tak trafił do siatki 16 razy, dorzucając przy tym sporo asyst. 

Mnóstwo kontuzji
Jego stan fizyczny pozostawiał wiele do życzenia. Przez jeden sezon w Realu przegapił więcej spotkań z powodu urazów niż przez siedem lat spędzonych w Londynie. Nikt nie wie, czemu tak się stało, ponieważ w Anglii na co dzień rywalizował z ostrzej grającymi rywalami. Stres? Zbyt duże naciski ze strony innych? Złe przygotowanie do sezonu? Odpowiedzi może być kilka. Prawdą jest jednak, że raporty o jego stanie zdrowia stały się wręcz rutyną i naznaczyły jego karierę w Madrycie. Ciągłe nieobecności obniżyły liczbę jego występów, a także nie pozwalały na złapanie odpowiedniego rytmu. Dziś trudno ocenić, czy kiedykolwiek wróci jeszcze ten Hazard, którego kibice pamiętają z angielskich boisk. Na razie nic na to nie wskazuje, choć Zidane uparcie w to wierzy, a wartość rynkowa atakujaćego zdążyła już spaść o 100 milionów euro.