Ovi – człowiek, którego „prześladuje” Real
Dla Alcoyano nie nie jest to pierwsza w historii konfrontacja z Realem. Do takiej doszło ostatnio w 2012 roku. W klubie ze Wspólnoty Autonomicznej Walencji wciąż też pracują ludzie, którzy pamiętają tamte dość już odległe czasy.
Fot. własne
W normalnych okolicznościach Alcoyano przy wizycie Realu Madryt wyrobiłoby sobie półroczny budżet. Dlatego też radość po wylosowaniu Królewskich była dość ograniczona. W ten styczniowy wieczór na El Collao będzie zimno i pusto. Zupełnie inaczej wyglądało to 8 lat temu podczas poprzedniej konfrontacji ze stołecznym klubem.
Jedną z osób, które mogą powiedzieć coś więcej o tamtych dniach, jest Fernando Ovidio. Menedżer klubu do teraz pracuje w Alcoyano jako menedżer klubu. Jak sam mówi, Real Madryt go „prześladuje”. Słowa te nie padają bez powodu. Ovidio trzykrotnie w swoim życiu zawodowym miał już okazję gościć Królewskich. Po raz pierwszy doszło do takiej sytuacji w 2007 roku, kiedy sprawował podobną funkcję w Alicante. – Wiele skromnych drużyn nigdy nie miało szczęścia mierzyć się z Realem Madryt. Ja zaś doświadczam tego już trzeci raz. Kiedy została wylosowana kulka, powiedziałem sobie: „znowu to samo!” (śmiech). A tak już zupełnie na poważnie, jestem bardzo szczęśliwy – mówi w rozmowie z Asem popularny w swoich kręgach Ovi.
Zadowolenie Fernando nie może być jednak całkowite. Na El Collao zachodzą bowiem w głowę, jak maksymalnie zyskać na potyczce z Królewskimi. – W każdej innej sytuacji zarobilibyśmy 350 tysięcy euro, co pokrywałoby 40% naszego rocznego budżetu. Tym razem się jednak nie uda i trzeba szukać innych rozwiązań – przyznaje.
Działacze zaufali więc własnej kreatywności i postanowili uruchomić internetową sprzedać biletów na „NIE mecz”. Cena miejscówki wynosi 10 euro i jest podpisana przez aktualną kadrę zespołu. Klub ufa w kolekcjonerską zajawkę swoich kibiców. Ponadto, za pośrednictwem portali społecznościowych Alcoyano oferuje sprzedaż miejsc reklamowych na bandach otaczających boisko.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze