Utopie czasem stają się rzeczywistością…
Florentino i Cristiano spotkali się wczoraj w Turynie, a w kibicach odżyły nadzieje, że Portugalczyk może jeszcze wrócić do Madrytu.
Fot. Getty Images
Relacje między Florentino Pérezem a Cristiano Ronaldo wróciły do normalności. W ubiegłym roku Portugalczyk wrócił na Santiago Bernabéu. 1 marca CR7 pojawił się na stadionie i obejrzał Klasyk z wysokości trybun. To oznaczało powrót dialogu i ponowne nawiązanie więzi, która nigdy nie została zerwana, choć po odejściu piłkarza do Turynu w relacjach powiało chłodem, co jest logiczne i w pełni uzasadnione.
Wtorkowa wizyta prezesa Los Blancos w Turynie była idealnym momentem na ponowne spotkanie, do którego mogło też dojść dziesięć miesięcy wcześniej. Wówczas obaj panowie nie spotkali się w Madrycie, ale teraz mieli okazję porozmawiać i wymienić opinie, o czym poinformowano w nocy w El Chiringuito.
Relacje między prezesem a zawodnikiem są płynne i w ciągu ostatnich miesięcy wymieniali się różnymi wiadomościami. Cristiano nadal identyfikuje się z Realem Madryt, który wciąż odczuwa za nim tęsknotę. To oczywiste, ponieważ tacy zawodnicy jak on czy Messi zawsze będą niezastąpieni i każdemu brakowałoby ich obecności.
Odejście Ronaldo z Madrytu było nieuniknione. Portugalczyk poszukiwał innych wyzwań, a klub nie mógł zaakceptować jego próśb o wyższe zarobki. Ani on, ani Real nie znaleźli tego, za czym najbardziej tęsknią, czyli ponownego wygrania Ligi Mistrzów, która zawsze była prawdziwym celem obu stron, niezależnie od indywidualnych osiągnięć.
Ponowne spotkanie na płaszczyźnie sportowej jest utopią, marzeniem. CR7 wybrał Juventus i zostało mu jeszcze półtora roku kontraktu oraz wyzwań, którym musi sprostać. Prawda jest taka, że jego forma znacznie przewyższa formę zespołu i regularnie udowadnia, że jest graczem zdolnym do przekraczania niemożliwych barier. Czas pokaże nam, co się wydarzy, ale prawda jest taka, że Florentino i Cristiano rozmawiali ze sobą, ciesząc się chwilą spokojnej rozmowy. Jako dwoje przyjaciół, a przecież utopie czasem stają się rzeczywistością…
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze