Courtois: Straciliśmy gole po pechowych akcjach
Thibaut Courtois po półfinale Superpucharu Hiszpanii z Athletikiem udzielił wywiadu na murawie telewizji Movistar+. Przedstawiamy wypowiedzi bramkarza Realu Madryt z tej rozmowy na La Rosaledzie w Maladze.
Fot. Getty Images
– Jesteśmy oczywiście rozczarowani. Chcieliśmy wygrać i zagrać w finale, by powalczyć o tytuł, który wygraliśmy w poprzednim sezonie. Nie udało się. Pierwsza połowa została naznaczona dwoma pechowymi akcjami, po których strzelili nam dwa gole. My nie potrafiliśmy trafić ani razu. W drugiej połowie mieliśmy pecha, trafialiśmy w słupki i poza strzałem Karima piłka nie chciała wpaść. W drugiej połowie graliśmy dobrze, w pierwszej mogło być lepiej, na końcu oni wygrali.
– Athletic grał agresywniej w pressingu? Tak może być, ale my też mamy filozofię grania od tyłu. Być może powinniśmy bardziej stawiać na głębokość akcji, ale to żadna wymówka. Taki mamy styl gry i w wielu meczach graliśmy dobrze w ten sposób przeciwko zespołom, które świetnie naciskają w wysokim pressingu. Pierwszy gol to nieszczęśliwe podanie, które się zdarza i oni szybko zagrali do Raúla. Drugi gol wziął się ze spalonego przed rożnym, po którym z drugiej piłki wywalczyli karnego. To też akcja, która naznacza. Znaczy myślę, że był spalony, bo jeszcze mi tego nie potwierdzili. W drugiej połowie graliśmy lepiej, ale nie udało się doprowadzić do remisu.
– Czego brakuje do znalezienia regularności? Nie jest też tak, że dzisiaj nie byliśmy solidni. Jednego gola straciliśmy po złym podaniu, co może się zdarzyć, bo taki mamy styl gry, a drugi gol to karny, których ostatnio dyktuje się przeciwko nam bardzo dużo. Nie jest też tak, że nie strzelamy. Marco uderzył perfekcyjnie, szło w okienko i trafił w słupek. To pech, ale trzeba pracować dalej. W tym tygodniu widziałem zespół w świetnej formie na treningach. Trzeba iść dalej i walczyć. Szkoda, że nie zagramy w finale o pierwszy tytuł w sezonie, ale ciągle zostaje daleko do końca sezonu. Musimy walczyć dalej.
– Porażka może odbić się na zespole? Nie sądzę. W poprzednim roku mieliśmy świetną serię w grudniu i polecieliśmy tam, wygraliśmy puchar i to dodaje ci morale, ale potem mieliśmy 2-3 miesiące kwarantanny i tak naprawdę niczego to nie zmieniło. Gdy wygrywasz, jesteś szczęśliwy, ale też nie możesz przestać pracować. Gdy przegrywasz, nie możesz zwiesić głowy i przestać pracować. Druga połowa pokazała, że walczymy. Przy 0:2 jeśli drużyna nie chciałaby walczyć czy się poddała, to nie pokazałaby takiej walki. Ja w pełni wierzę w drużynę. Idziemy dalej, gramy w środę, trzeba wygrać i potem jedziemy do Alavés, gdzie mamy kolejny trudny wyjazd z ekipą mającą nowego trenera. Trzeba po prostu iść dalej. Nie możemy przestać pracować i walczyć.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze