Courtois: La Liga zachowała się wobec nas żałośnie
Thibaut Courtois po meczu La Ligi z Osasuną udzielił wywiadu na murawie telewizji Movistar+. Przedstawiamy wypowiedzi zawodnika Realu Madryt z tej rozmowy na El Sadar.
Fot. Getty Images
– Oczywiście chcieliśmy wygrać. Po tej podróży i całej tej sytuacji skupiliśmy się tylko na tych trzech punktach, ale nie było łatwo. Tu zawsze gra się trudno, a dzisiaj przez stan boiska też nie było łatwo. Próbowaliśmy, ale oni dobrze się bronili, a my nie mieliśmy tej klarowności, by stworzyć wielkie okazje.
– Czego zabrakło? Było mało przestrzeni i brakowało jakiegoś ruchu za ich plecy, by ich trochę rozciągnąć. Z mojej pozycji trudno oceniać, co można było poprawić w ataku, ale przynajmniej zachowaliśmy czyste konto i wywozimy punkt. Idziemy dalej.
– Remis to krok w tył w lidze? Nie. Jasne, że chcemy wygrywać takie mecze. Gdy walczysz o mistrzostwo, musisz wygrywać na tych terenach. One robią różnicę. Jednak w drugiej rundzie przed nami wiele punktów do zdobycia.
– Stan boiska? Przede wszystkim, chcę podziękować ludziom z Osasuny za doprowadzenie boiska przynajmniej do takiego stanu, że mogliśmy zagrać. Ale po drugie, moim zdaniem La Liga zachowała się żałośnie wobec nas, Vallecano czy innych ekip. Wiadomo było od jakiegoś czasu, że nadejdzie sztorm. Nie chodzi tylko o grę. Jasne, że możemy zagrać, ale wczoraj startowaliśmy z półzamrożonego pasa. Dzisiaj nie możemy wrócić do domu, jutro może też nie będzie takiej możliwości i być może po prostu polecimy prosto do Malagi, by zagrać w Superpucharze. La Liga powinna tu też pomyśleć, że jesteśmy ludźmi i nie jesteśmy spektaklem, który zawsze musi zostać rozegrany.
– Real nie powinien w ogóle wylecieć na mecz? Tak, ale my robimy to, o co nas proszą. Jeśli mówią ci, że w przypadku braku obecności stracisz trzy punkty, to trzeba lecieć. Jednak jeśli spojrzysz na to, co dzieje się w Madrycie, co mamy tutaj, że jechaliśmy na stadion przez zaśnieżoną autostradę, to też nie uważam, że było to bezpieczne. Przede wszystkim, należy myśleć o bezpieczeństwu ludzi. My też mamy rodziny i nie jesteśmy marionetkami, które zawsze muszą grać. Dzisiaj wykonaliśmy ten wysiłek, musieliśmy zagrać i skupiliśmy się na grze, ale trzeba też spojrzeć na podróże i całą logistykę. To dotyczy też was [dziennikarzy] i wszystkich osób, jakie pojawiają się na stadionie. Każda z nich musi potem wrócić do domu.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze