Nie wiadomo, kiedy i czy w ogóle Real wróci do Madrytu
Królewscy po meczu z Osasuną nie wrócili do Madrytu. W tym momencie nie wiadomo, kiedy i czy w ogóle zrobią to przed kolejnym meczem.
Fot. Getty Images
Przygody Realu Madryt związane z ostatnią kolejką La Ligi objęły wielogodzinną podróż do Pampeluny oraz grę na zaśnieżonym i oblodzonym boisku. To nie jest ich koniec, bo trzeba jeszcze wrócić do domu. W tym momencie nie wiadomo, kiedy i czy w ogóle to nastąpi. Po meczu ekipa wróciła do hotelu, gdzie spędziła noc.
Powodem jest kryzys pogodowy w Madrycie, który doprowadził do zamknięcia lotniska Barajas. Port będzie zamknięty przynajmniej do niedzielnego popołudnia i nawet jeśli zostanie otwarty, nie wiadomo czy Real Madryt zyska okienko do lotu i lądowania. Niektórzy twierdzą, że dla bezpieczeństwa Barajas zostanie otwarte dopiero w następnym tygodniu, a stolica już odwołała poniedziałkowe i wtorkowe zajęcia w szkołach, co pokazuje, że w najbliższych dniach sytuacja może za bardzo się nie poprawić.
Zinédine Zidane czy Thibaut Courtois w pomeczowych wywiadach wskazywali, że na ten moment dosłownie nic nie wiadomo, a Belg podkreślił możliwość, że drużyna wyleci z Pampeluny dopiero we wtorek... i poleci prosto do Malagi, gdzie w czwartek zmierzy się w półfinale Superpucharu Hiszpanii z Athletikiem. Komentatorzy Movistar+, którzy byli obecni na stadionie, po spotkaniu przekazali, że już wiedzą, iż na pewno nie wrócą do domów w niedzielę i zostali uziemieni w Pampelunie.
To wszystko wpływa oczywiście na pomeczową regenerację i treningi przed starciem z Athletikiem. Wiele wyjaśni się w niedzielę, ale bardzo możliwe, że Królewscy spędzą także kolejną noc w hotelu w Nawarze. Po remisie przedstawiciele Realu Madryt skarżyli się na konieczność rozegrania meczu w terminie, co spowodowało startowanie ze zmrożonego pasa czy grę na oblodzonym boisku. Courtois potwierdził, że La Liga kazała drużynie stawić się w sobotę w Pampelunie i groziła jej walkowerem. Co najciekawsze, w trakcie dnia nie było z organizacją żadnego kontaktu i dopiero przed wyjazdem potwierdzono zawodnikom, że mecz w ogóle się odbędzie.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze