Advertisement
Menu
/ as.com

Reguilón: Nie zaskoczyło mnie, że Zidane ze mną nie porozmawiał

Sergio Reguilón udzielił wywiadu dziennikowi AS. Przedstawiamy pełne tłumaczenie tej rozmowy z wychowankiem Realu Madryt, który latem został sprzedany do Tottenhamu.

Foto: Reguilón: Nie zaskoczyło mnie, że Zidane ze mną nie porozmawiał
Fot. Getty Images

Jak wyglądały twoje pierwsze miesiące w Londynie? Oczekiwałeś, że tak szybko się zaaklimatyzujesz?
Były trudne także przez COVID i przez brak możliwości sprowadzenia tu rodziny, by pomogła mi w różnych sprawach. Powoli przyzwyczajam się do pogody i szczególnie jedzenia, które jest tu trochę inne...

Dlaczego? Jada się tam gorzej?
Nie potrafię zrozumieć gustu angielskiej kuchni. Bliscy ciągle wysyłają mi szynkę i różne specjały z Hiszpanii. Ostatnio przysłali mi karton fabady [gęsta, rozgrzewająca zupa fasolowa z wkładką mięsną], więc możesz sobie wyobrazić...

A jak z językiem? Masz w szatni wielu kolegów mówiących po hiszpańsku.
Tak, ale staram się rozmawiać ze wszystkimi. Mam lekcje angielskiego i lubię się go uczyć. Może rozumieją mnie jak jakiegoś Indianina, ale mówię po angielsku i wiem, że jestem rozumiany, a to jest pierwszy krok.

W jakim języku rozmawiasz z Mourinho?
Gdy rozmawiamy indywidualnie, po hiszpańsku, ale gdy rozmawiamy o sprawach boiskowych w grupie, po angielsku.

Miałeś latem oferty na grę w Lidze Mistrzów, gdzie Tottenham w tym sezonie nie występuje. Co przekonało cię do tego wyboru?
Wiele rzeczy. Nie mógłbym wskazać jednej konkretnej, bo to było nagromadzenie spraw. Perspektywa gry była dla mnie bardzo ważna, bo w moim wieku muszę rozwijać się i zbierać minuty. Zawsze mówiłem, że kiedyś chcę zagrać w Premier League i powiedziałem też, że chciałbym pracować w karierze z Mourinho. Połączyły się czynniki, które mi to umożliwiły.

Jak przekonał cię Mourinho? Kontaktował się z tobą?
Dzwonił do mnie kilka razy przed podjęciem decyzji. Jego upór był czymś, co brałem pod uwagę, bo jeśli tak bardzo mnie chciał, to musiał mieć jakiś powód.

Jest tak wyjątkowy, jak się mówi?
[śmiech] Zawsze odpowiadam tak samo: chciałbym, żebyście poznali go tak, jak znam go ja. Mógłbym opowiedzieć o nim tysiąc wspaniałych historyjek...

Opowiedz chociaż jedną.
Na przykład pierwszy dzień Świąt, on wiedział, że jestem tu sam. Trenowaliśmy 25 grudnia o godzinie 15 i gdy przyjechałem, na moim siedzeniu czekała skrzynia. Otworzyłem i w środku był upieczony prosiak. Powiedział mi: Wiem, że jesteś sam w Święta, więc nie musisz gotować i zjesz coś dobrego. On ma na co dzień gesty, o których ludzie nie mają pojęcia, ale które dla piłkarza patrzącego na coś więcej niż futbol są bardzo ważne.

Więc opinia ostrego gościa nie jest prawdziwa?
Cóż... Kiedy musi być ostry, jest najostrzejszy. Jednak to osoba, która troszczy się o wszystkich.

Twoimi obecnymi trenerami są Mourinho i Luis Enrique. W czym są podobni, a w czym inni?
Dla mnie Mourinho i Luis Enrique to dwóch topowych trenerów. Każdy ma swoje metody, każdy mistrz ma swój sposób. Luis Enrique woli mieć większą kontrolę nad piłką, to bardziej hiszpańska filozofia dbania o futbolówkę. Mourinho chce, żebyśmy byli mocni i oczywiście, żebyśmy grali piłką, ale to inne sposoby trenowania. Jednak każdy z nich jest topowy.

Wszyscy zawodnicy także wypowiadają się wspaniale o tym, jak piłkarzy traktuje Luis Enrique.
Te rozmowy z Luisem Enrique... [śmiech] Dla mnie są cudowne. Jak sam mówi, udziela ich za darmo, a powinien pobierać za nie opłaty. Mnie cieszy samo oglądanie tego, jak coś pokazuje, koryguje czy po prostu to, jak się wypowiada. Rozmawia z piłkarzem tak, jak rozmawiamy my między sobą, w tym samym żargonie. To mocno czuć, jest nam bliski pod tym względem.

Pracowałeś przez te trzy lata w klubach z różnymi trenerami: Zidane'em, Lopeteguim i Mourinho. Oni różnią się tak bardzo, jak to wygląda z zewnątrz?
Są tacy, na jakich wyglądają. To trzej wielcy trenerzy, ale każdy z nich ma swój sposób pracy.

Pomaga ci to, że pracowałeś z tak różnymi szkoleniowcami?
Musisz dostosować się do każdego trenera i tego, o co cię prosi. Zawsze mówię, że od każdego można wyciągnąć coś pozytywnego. To mój trzeci rok w profesjonalnym futbolu i nawet nie wiem, ilu już miałem trenerów. Od każdego wyciągasz coś pozytywnego.

Wróćmy do Tottenhamu. Walczycie o Premier League, chociaż w ostatnich latach klub nie włączał się do tej walki. Posiadanie Mourinho, który wygrał już wszystko, dodaje wam pewności siebie w kluczowych momentach?
Zobaczyłem, nie wiem gdzie, że w drugim sezonie Mourinho wygrywał trofeum w każdym klubie, w jakim pracował. Osobiście gdy na niego patrzę, widzę pewność siebie, jaką ma i mówię sobie na pewno coś wygramy. Będziemy musieli coś wygrać. Z taką mentalnością coś się osiąga. Nie można myśleć o tym, co działo się w historii.

Jaki jest Mourinho jako trener? Bardziej taktyka czy motywacja?
Ma wszystko, to miks.

Porozmawiajmy o innym znajomym z Madrytu. Jakie masz stosunki z Bale'em?
Dużo z nim rozmawiam. Robiłem to w Madrycie i robię to tutaj. W szatni siedzi obok mnie, opowiadamy sobie wszystko. Pomógł mi bardzo po przyjeździe pod względem wyboru domu, restauracji, uzyskania pomocy od określonych ludzi...

Rozmawiacie po hiszpańsku?
Hiszpańsku i angielsku. On mówi dobrze po hiszpańsku, trochę jak ja po angielsku, ale ja go rozumiem.

Zaskakuje cię, że nie gra w pierwszym składzie?
Zmaga się z jakimiś problemami i powoli dostosowuje się ponownie do rytmu Premier League. Ma za sobą trudny rok, ale wszyscy znamy jego jakość i wiemy, że będzie dla nas ważny.

Wróćmy do korzeni. Wierzysz, że w przyszłości w jakimś momencie swojej kariery zagrasz jeszcze w Realu Madryt?
Nie wiem. Zawsze gdy pyta się mnie o Real, mówię, że dałem z siebie wszystko i że zawsze był to mój dom. A powrót któregoś dnia? To nie zależy ode mnie... Ja jestem skupiony na sobie, ale powrót byłby piękny.

Rozmawiałeś z Zidane'em przed odejściem do Tottenhamu?
Nie, w ogóle nie.

Zabolało cię czy zaskoczyło, że tego nie zrobiliście?
Nie, w ogóle mnie to nie zaskoczyło.

W ostatnich latach z Realu odchodzili tacy wychowankowie jak Achraf, Óscar, Mayoral... Dlaczego tak trudno jest zdobyć miejsce w pierwszym zespole?
Trudno jest dojść do pierwszej drużyny i także się w niej utrzymać. Aby dojść na górę, wychowanek musi spełnić serię rzeczy, a potem trudno jest się tam utrzymać jako canterano. Musisz walczyć i mieć odrobinę szczęścia. Jednak widzimy, że Real świetnie pracuje w szkółce, bo ma zawodników na wysokim poziomie w wielu dużych klubach. To dobrze mówi o sposobie, w jaki się tam pracuje.

Co do reprezentacji, marzysz o wyjeździe na EURO?
Tak, byłoby to spełnione marzenie. Pracuję i walczę, by móc się tam znaleźć. Oby selekcjoner powoływał mnie dalej, jak robił to ostatnio. Obyśmy wszyscy pozostali na tej drodze, bo mamy dobrą grupę i możemy zrobić wielkie rzeczy.

Latem rozegrane zostaną także Igrzyska. Musiałbyś zostać jednym z trzech wyjątków z powodu wieku, ale to twoja generacja zawodników. Grałeś nawet w tych eliminacjach. Czekasz na telefon od De la Fuente?
Gdy zadzwoni reprezentacja, polecę, gdzie będzie tylko trzeba. To jest oczywiste.

Zaskakuje cię, że Ramos nie przedłużył umowy z Realem Madryt?
Uważam, że to zostanie rozwiązane, dla Realu i dla Sergio. Jako osoba z zewnątrz nie widzę Realu bez Ramosa.

Nie wysłałbyś wiadomości Ramosowi, by dołączył do Tottenhamu?
[śmiech] Nie posłuchałby mnie!

Jeśli zapyta cię o radę w kwestii przejścia do Tottenhamu, co odpowiesz?
Że tak, oczywiście. Ostatnio nawet z nim rozmawiałem. Sergio jak zawsze to Sergio... [śmiech]

Utrzymujesz kontakt z kolegami z Realu?
Tak, rozmawiam z wieloma.

A Sevilla? Śledzisz jej poczynania?
Tak, dosyć często. Mam tam dobrych przyjaciół i dobre stosunki z wieloma osobami. W każdym tygodniu z kimś rozmawiam.

Ty i twoja dziewczyna [Marta Díaz, youtuberka i instagramerka] jesteście fenomenami na portalach społecznościowych. Do tego jesteś gamerem. To jest coraz popularniejsze wśród piłkarzy.
Swoje zrobiła też izolacja. Wszyscy pokazaliśmy żyłkę gracza, którą zawsze mieliśmy. Dopóki idzie ci dobrze w pracy, jaką jest dla nas futbol, to myślę, że możesz robić streamy na żywo i grać w gry. Jednak gdy przegrasz mecz, to od razu mówią, że to przez to. Dlatego już nie robię streamów na żywo, żeby nie gadali, że gram źle właśnie przez to [śmiech].

Na koniec, jakie masz życzenia na 2021 rok?
Przede wszystkim dużo zdrowia, bo sytuacja ciągle jest bardzo trudna. Co do reszty, niech będzie, co ma być, ale chcę zdrowia dla wszystkich.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!