Advertisement
Menu
/ as.com

Zidane nie chce żadnych wzmocnień

Zinédine Zidane uważa, że wszystkie pozycje w zespole są dobrze obsadzone i nie prosił działaczy o żadne transfery w zimowym okienku. Francuz nie chce też, by ktokolwiek opuścił klub. Do stolicy Hiszpanii nie wróci zatem Kubo i praktycznie pewne jest, że z zespołu nie odejdą Isco, Marcelo czy Jović.

Foto: Zidane nie chce żadnych wzmocnień
Fot. Getty Images

Real Madryt nie dokona żadnych transferów w styczniu i nie chce również, by którykolwiek z piłkarzy opuścił kadrę. Na prośbę Zinédine'a Zidane'a klub pragnie utrzymać drużynę, z którą rozpoczął sezon. Francuski szkoleniowiec chce wydobyć jak najwięcej z zawodników, którymi obecnie dysponuje – informuje dziennik AS. Real Madryt rozpocznie działania na rynku transferowym latem, oczywiście jeśli obecna sytuacja wywołana koronawirusem zostanie ustabilizowana i klubowa kasa będzie notować przychody takie jak przed pandemią. Cel na lato nie zmienił się i jest nim Kylian Mbappé.  

W biurach przy Concha Espina nikt nie spodziewa się, by któryś z zawodników opuścił klub. Isco, który zakomunikował działaczom chęć odejścia, nie przyszedł do tej pory z żadną ofertą. Podobnie wyglądają przypadki Marcelo i Jovicia, którzy obecnie praktycznie nie liczą się u Zidane'a, jednak klub jest przekonany, że Francuz będzie chciał ich odzyskać. Rozgrywki Pucharu Króla będą świetną okazją, by zawodnicy, którzy obecnie grają niewiele, wywalczyli zaufanie u Zizou. To sprawia, że Królewscy nie rozważają sprzedaży w styczniu, chyba że do klubu wpłyną oferty godne rozpatrzenia, o co wcale nie będzie łatwo w obecnej rzeczywistości.

AS informuje ponadto, że Real Madryt nie bierze pod uwagę odzyskania Kubo, ponieważ Villarreal zapłacił za wypożyczenie Japończyka i Los Blancos zaksięgowali już wpłatę na swoich kontach. W klubowych biurach wszyscy podchodzą bardzo restrykcyjnie do spraw finansowych w tych koronawirusowych realiach, czego najlepszym dowodem jest budżet na ten sezon zmniejszony aż o 300 milionów euro. Cięcia pozwoliły Realowi Madryt przejść przez skutki COVID-19 dużo lepiej niż innym klubom, które są na granicy upadłości lub już zbankrutowały. Sprawiły również, że Królewscy muszą trzymać się bardzo twardej pozycji negocjacyjnej przy zawieraniu nowych kontraktów i umów. Ale to już inna historia.
  

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!