Nowy plan względem Hazarda
Eden Hazard od tygodnia jest już dostępny, jednak jak dotąd nie dostał jeszcze szansy na grę. Belg chciał się znaleźć w kadrze na Eibar, ale Zidane go pominął. Z Granadą zaś wszedł na listę, ale nawet nie udał się na rozgrzewkę.
Fot. Getty Images
Zidane, jak sam podkreślał na konferencji po ostatnim spotkaniu, robi w sprawie Edena to, co uważa za słuszne. Szkoleniowiec maksymalnie dba o atakującego, by ten znów nie doznał szybko urazu. Chodzi o opiekę zarówno fizyczną, jak i mentalną. Francuz nie chce, by stres i napięcie ponownie osłabiły organizm 29-latka. Celem jest wprowadzenie zawodnika do drużyny przechodzącej przez dobre chwile, co ma pomóc w ściągnięciu z piłkarza presji.
Przy poprzednich powrotach Hazarda Real znajdował się tarapatach zarówno w lidze, jak i Champions League. Eden czuł się przez to zobowiązany do wzięcia z miejsca ciężaru na swoje barki, choć fizycznie nie był jeszcze w pełni na to przygotowany. Dziś krajobraz prezentuje się inaczej. Zidane da byłemu graczowi Chelsea szansę w momencie, gdy wiatr wiele pod narty.
Potyczka z Granadą okazała się więcej niż skomplikowana. Dlatego też Zidane wolał zwrócić się w stronę innych zawodników. Na murawie tym samym pojawili się Vinícius i Asensio, choć jakiś czas temu Zizou zamiast któregoś z nich z pewnością zdecydowałby się na Hazarda. Kluczowy teraz jest jednak spokój. Belg ma jeszcze niemal tydzień na dojście do optymalnej dyspozycji.
Ci, którzy mają okazję obserwować Edena na treningach, twierdzą, że po urazie wrócił w bardzo dobrym stanie. Wygląda dobrze w aspekcie fizycznym oraz jest wyraźnie zmotywowany i odczuwa ulgę wynikającą z ostatnich rezultatów zespołu. Teraz chce dołączyć do zespołu będącego na fali wznoszącej, co z pewnością pomoże mu w szybszym pokazaniu swojej najlepszej wersji. Do tej pory zawsze przychodziło mu pojawiać się, gdy szło źle. Wyjątkiem jest końcówka zeszłego sezonu, ale wówczas kostka po raz kolejny dała o sobie znać.
Zidane planuje dać Hazardowi minuty w starciu z Elche, ale przy zachowaniu maksymalnej ostrożności i odpowiednich wyliczeń. Raczej nie należy się go spodziewać w wyjściowej jedenastce, prędzej ujrzymy go w akcji przez ostatnie pół godziny. Nie ma absolutnie żadnego pośpiechu. Błędy z przeszłości, jak chociażby ten z Manchesteru, nie zostaną powtórzone.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze