Barça zostawiła Heurtela na lotnisku w Stambule

Niespotykane i niewiarygodne rzeczy dzieją się w końcówce sezonu w koszykarskim świecie. 27 grudnia Real Madryt zagra z Barceloną w lidze. Ten mecz zawsze budzi ogromne emocje, ale tym razem będą one jeszcze większe. Powodem jest Thomas Heurtel, który chce opuścić kataloński klub. Francuz negocjował w ostatnich dniach rozwiązanie umowy, ponieważ nie potrafił się porozumieć z nowym trenerem, który w ostatnich meczach odsuwał go od składu.

Barcelona nie miała nic przeciwko rozwiązaniu umowy z Heurtelem, mając na oku następcę dla niego. Jednak problem pojawił się wtedy, kiedy na horyzoncie wyłonił się Real Madryt. Katalończycy zaczęli robić wszystko, żeby zablokować rozgrywającemu możliwość przejścia do największego rywala. Królewscy cały czas czekają na rozwój wydarzeń. Nie byłoby w tym nic szokującego, ponieważ takie zapisy często się pojawiają przy transferach, ale Barcelona poszła o krok dalej.

Barça była przekonana, że Heurtel zamierza przejść do Fenerbahçe. Kiedy dowiedzieli się o Realu Madryt, wpadli w złość. Barcelona rozgrywała we wtorek mecz z Efesem w Stambule. Francuski rozgrywający był tam z drużyną. Jednak w odpowiedzi na zamiar przenosin do Madrytu Barcelona nie wpuściła Heurtela do powrotnego samolotu. Zawodnik został na lotnisku w Turcji, a powrót do Hiszpanii i do rodziny nie jest łatwą rzeczą tuż przed świętami i w środku pandemii.

Zachowanie klubu z Katalonii natychmiast zostało skrytykowane z wielu stron. Mike James, rozgrywający CSKA, negatywnie wypowiadał się o działaniach Barcelony i nie był w tej opinii osamotniony. Kolejne dni mogą przynieść nowe informacje w tej sprawie, ale jasne jest, że Blaugrana przekroczyła granicę, której nikt nie powinien przekraczać. Media już informują, że Heurtel zamierza zgłosić skargę na swój obecny klub.