Advertisement
Menu
/ YouTube

Kluby potwierdzają prace nad zmianami w pucharach po 2024 roku

Podsumowanie zgromadzenia ECA

Zakończyło się trwające w poniedziałek i wtorek walne zgromadzenie Europejskiego Stowarzyszenia Klubów [ECA], które podsumowano konferencją prasową. Kluby zrzeszone w tej organizacji spotkały się w Amsterdamie, by przede wszystkim przedyskutować sprawę zmian w europejskich rozgrywkach od 2024 roku.

Na spotkaniu z mediami pojawili się: prezes ECA Andrea Agnelli, na co dzień prezes Juventusu [na zdjęciu]; wiceprezes ECA Edwin Van der Sar, na co dzień dyrektor generalny Ajaxu; członek zarządu ECA Ivan Gazidis, dyrektor generalny Milanu; sekretarz generalny ECA Michele Centenaro. Agnelli podkreślił, że w ostatnich tygodniach ECA zajmowało się głównie dwoma tematami: nowym klubowym mundialem organizowanym przez FIFA oraz współpracą z UEFA nad zmianami w europejskich pucharach od sezonu 2024/25. Co do klubowych mistrzostw świata, Włoch podkreślił, że rozgrywki potrzebują zmian, ale ostatnio ogłoszony format nie jest satysfakcjonujący. Główne problemy dotyczą terminarza i zdaniem prezesa nie ma szansy na jakiekolwiek znaczące i zadowalające zmiany w kalendarzu przed 2024 roku, a FIFA zamierza organizować nowy mundial już od roku 2021. Jego zdaniem niczego nie zmienia nawet fakt, że FIFA zamierza zorganizować pierwszy taki mundial w terminie, w którym pierwotnie miał odbyć się Puchar Konfederacji.

W kwestii reprezentacji Agnelli zapowiedział pracę nad okienkami dla reprezentacji. Włoch podkreślił, że liczba meczów w sezonie nie zostanie zmieniona – w roku wielkiego turnieju jest ich nawet 18, w tym 8 w trakcie sezonu klubowego – ale na przykład zamiast trzech 2-tygodniowych przerw we wrześniu, październiku i listopadzie można organizować mniej przerw, ale wydłużyć je, łącząc więcej meczów kadr w jednym okresie. Miałoby to być korzystne dla wszystkich stron.

Poza tym ECA chce pracować nad zrównoważeniem liczby meczów krajowych. Chodzi o to, że dla przykładu w Anglii profesjonalna drużyna dochodząca do końca wszystkich rozgrywek krajowych może rozegrać w sezonie 52 spotkania (nie licząc europejskich pucharów), a w Niemczech tylko 40. W kontekście czasowym jest to potencjalnie 12 weekendów, czyli prawie 3 miesiące. ECA chce harmonizacji na tym froncie.

Do tego ECA chce się zająć obowiązkowymi przerwami dla zawodników na odpoczynek. Nie podano konkretnego nazwiska, ale podano, że jeden z profesjonalnych piłkarzy w 2018 roku wystąpił w 73 spotkaniach [Agnelli podkreślił przy tym, że rok ma 52 tygodnie]. Stowarzyszenie chce wprowadzić zapisy, które zmuszą kluby do bezwzględnego przestrzegania okresów urlopowych dla piłkarzy.

***

ECA jest za modernizacją klubowego mundialu, ale jej zdaniem najpierw powinno się zastosować zmiany poruszone w trzech poprzednich akapitach. Agnelli podkreślił, że ECA oraz UEFA wspólnie przekazały FIFA, że ich zdaniem ta nie powinna była zatwierdzać nowego mundialu na ostatnim kongresie w Miami. Federacja jednak to zrobiła pomimo ich ostrzeżeń i wątpliwości. Włoch potwierdził, że na ten moment decyzja klubów zrzeszonych w ECA jest taka, że nie wezmą one udziału w tych rozgrywkach w 2021 roku. Główny powód to przeładowany terminarz. Kluby są jednak gotowe dyskutować nad zmianami w kalendarzu oraz w samym klubowym mundialu.

***

Co do wizji rozgrywek międzynarodowych po 2024 roku, Agnelli potwierdził, że ECA i UEFA współpracują w tym temacie przy pełnej przejrzystości. Włoch podkreślił, że nie podjęto do dzisiaj żadnej wiążącej decyzji, ale dodał, że jego zdaniem należy oczyścić atmosferę wokół wielu tematów i plotek. Zdaniem prezesa Juventusu najważniejsze jest to, że wszystko odbywa się w ramach pełnej przejrzystości i informacji, czego braki wiele razy zarzucano klubom i UEFA przy wprowadzaniu zmian do swoich rozgrywek.

Jeśli chodzi o rozgrywanie nowej Ligi Mistrzów w weekendy, to Agnelli dosłownie powiedział: „Na spotkaniu ECA z UEFA w sali było łącznie z 60 osób i żadne z nich nie wypowiedziało słowa «weekend» ani razu. Nie wiem więc skąd pojawiły się takie informacje dotyczące weekendów”. Po drugie, ECA i UEFA pracują cały czas nad tym, by kluby z jak największej liczby krajów mogły brać udział w rozgrywkach międzynarodowych. Stowarzyszenie chce rozwijać aspekt „marzenia o pucharach”, który będzie napędzał dalszy rozwój klubów z większej liczby krajów.

***

Po przekazaniu tych informacji odbyła się konferencja prasowa. Agnelli potwierdził, że celem klubów jest ekonomiczne rozwinięcie europejskich pucharów, szczególnie Ligi Mistrzów, od sezonu 2024/25. Podstawą do zdobycia większych środków będzie jego zdaniem zrozumienie zmian na rynku praw audiowizualnych, gdzie już dzisiaj do gry wchodzą nowe podmioty mocno różniące się w swoich działaniach od tradycyjnej telewizji. Obecnie UEFA i ECA domykają kwestię praw do okresu rozgrywkowego 2021-2024, w którym zgodnie z już wystosowanym oficjalnym potwierdzeniem pojawić się mają nowe rozgrywki – wstępnie nazywane na dzisiaj jako Liga Europy 2. Włoch ocenił, że jego zdaniem realnie praca nad nakreśleniem ostatecznego planu na rozgrywki po 2024 roku potrwa od 12 do 18 miesięcy, a nawet dłużej. Prezes dodał, że dzisiaj medialnie najwięcej warta jest liga NFL i że celem jest wprowadzenie na szczyt właśnie nowej Ligi Mistrzów. Priorytetem ponad czymkolwiek innym pozostać ma jednak otwartość rozgrywek dla wszystkich i zapewnienie zrównoważonego rozwoju dla całej piłkarskiej Europy.

Jeden z dziennikarzy zapytał o klubowy mundial w kontekście wypowiedzi działaczy Realu czy Bayernu, którzy mieli popierać zmiany ogłoszone przez FIFA. Agnelli odpowiedział, że cała ECA chce zmian w klubowych mistrzostwach świata, ale na dzisiaj nie akceptuje nowych rozgrywek FIFA, bo uważa, że przed ich wprowadzeniem powinno zastosować się szereg zmian, o jakich pisaliśmy wyżej. Zdaniem Włocha, jeśli dojdzie do nich w ciągu 3, 6 czy 9 miesięcy, to udział europejskich klubów na mundialu w 2021 roku jest możliwy. Bez nich nikt z ECA nie zamierza brać udziału w tym turnieju w tym terminie. Włoch dodał też, że kluby wciąż czekają na dokładne informacje o tym, kto i w jaki sposób kwalifikowałby się do tego turnieju z Europy. „Na ten moment my nic nie wiemy o tych rozgrywkach, nawet jeśli w teorii mają one pełny sens”. Dodano, że piłkarze to aktywa klubów i trzeba ich odpowiednio chronić oraz wynagradzać, a FIFA stworzyła nowy turniej bez żadnych takich gwarancji ani ochrony.

Co do spadków i awansów w ramach Superligi – chociaż Agnelli podkreślił, że nie będzie to żadna Superliga, a rozgrywki międzynarodowe – to Włoch stwierdził, już dzisiaj system futbolowy jest oparty na spadkach i awansach w ramach różnych rozgrywek. W następnych miesiącach ten aspekt ma być tematem dyskusji i prezesowi ECA takie rozwiązanie wydaje się czymś logicznym w takim systemie jak europejskie puchary. Ciągle nie wiadomo jednak, jak i w jakim wymiarze miałoby zostać to wprowadzone do pucharów.

Co do zrównania liczb klubów w największych ligach – chodziło tu o wyrównanie liczby meczów z przykładu między Niemcami a Anglią – Agnelli przypomniał, że Szwajcaria ma 10 ekip w najwyższej klasie, a do pucharów wprowadza 4 ekipy, praktycznie połowę z ligi. ECA chce jednak wyrównać warunki dotyczące liczby meczów, terminarza czy zarządzania zmęczeniem. Włoch potwierdził jednak, że kluby czy UEFA nie mają tu tak dużo do powiedzenia, bo o strukturze i rozwiązaniach dotyczących lig krajowych decydują same ligi wraz ze związkami krajowymi. W najbliższych miesiącach wszystkie strony mają szukać najlepszych rozwiązań. Celem jest harmonizacja, która przyniesie korzyści całej Europie i wszystkim ligom.

Co do plotek o czterech 8-zespołowych grupach w Lidze Mistrzów, Agnelli stwierdził, że nie słyszał o takiej propozycji, chociaż pojawiło się wiele wariantów zmian. Jak stwierdził Włoch, dzisiaj możliwe są wszystkie dostępne scenariusze i kluby potrzebują czasu, by wypracować odpowiedni plan. Dla przykładu, prezes ocenił, że jest wiele argumentów za rozstawianiem klubów w rozgrywkach i przeciwko niemu. Wszystko ma być dopiero analizowane, oceniane i kształtowane. Ostateczne propozycje i decyzje mają pojawić się „w okresie od 12 do 18 miesięcy”. W tym czasie będą odbywały się spotkania i prace nad zmianami.

Co do Ligi Mistrzów po 2024 roku, Agnelli podkreślił, że może zapewnić jedno: mistrz kraju, jakiekolwiek europejskiej federacji, zawsze będzie mieć możliwość gry w Champions League [dla wielu wciąż będzie to oczywiście oznaczać konieczność przebycia przez eliminacje].

Co do rozgrywania większej liczby meczów pucharowych w weekendy, Agnelli odpowiedział, że pewne jest tylko to, że na pewno finał dalej będzie rozgrywany w weekend. Co do innych faz i spotkań, będą trwały rozmowy i na dzisiaj nie ma żadnych planów co do tego aspektu nowych rozgrywek.

Co do kwestii obniżenia cen biletów dla kibiców gości w europejskich pucharach, sekretarz potwierdził, że ECA stworzyła już grupę roboczą, która współpracuje z UEFA. Temat był poruszony wczoraj i dzisiaj w Amsterdamie, a Komitet Rozgrywek UEFA na następnym posiedzeniu w maju ma otrzymać w tej sprawie formalną propozycję zmian. Chodzi tu oczywiście o echa sytuacji przed dwumeczem Barcelony z United w ćwierćfinałach Ligi Mistrzów. Anglicy zazwyczaj sprzedają gościom bilety za 75 funtów. Barcelona jednak życzy sobie w europejskich pucharach za takie wejściówki na Camp Nou 102 funty, więc United podwyższyło ceny dla kibiców Katalończyków do 102 funtów, a zsumowaną różnicę (27 funtów na jednym bilecie) przeznaczy na dofinansowanie podróży swoich kibiców do Hiszpanii. Gazidis dodał, że prace nad sytuacją z biletami dla gości oparte są w dużej mierze na doświadczeniach klubów z Premier League, które od sezonu 2016/17 nałożyły maksymalny limit ceny biletu dla kibica gości. Warto dodać, że przez kolejne 3 sezony w Premier League ma wynosić on 30 funtów.

Co do reformy rynku transferowego, jeden z dziennikarzy zapytał o chęć klubów do wykonania kroku w kierunku większej przejrzystości, szczególnie pod względem trzech aspektów: ceny transferowej, pensji zawodnika oraz prowizji agenta. Gazidis, który w przeszłości był zastępcą komisarza amerykańskiej MLS, podkreślił, że dla wielu wzorem są Stany Zjednoczone, gdzie pensje zawodowych sportowców są publiczne, bo sami gracze wymuszają to w porozumieniach pracowniczych. Mniej przychylne temu są kluby i ligi. Dlaczego? Gazidis wytłumaczył, iż ogólnie przyjęta narracja mówi, że im bardziej publiczne pensje, tym bardziej można je ograniczać i trzymać na ustabilizowanym poziomie w dłuższym okresie, ale doświadczenia z amerykańskich lig zawodowych pokazują, że jest całkiem odwrotnie. Gdy pensje stają się jawne, zaczynają być używane w kolejnych negocjacjach. W Stanach Zjednoczonych to związki zawodników wymuszają to na ligach i klubach, bo korzystają na tym gracze. Gazidis podkreślił, że trzeba być w tym temacie bardzo ostrożnym. Wtrącając temat Finansowego Fair Play, Południowoafrykańczyk podkreślił, że chodziło w nim przede wszystkim o wprowadzenie do europejskiego futbolu zdrowego rozsądku, bo 5-6 lat temu w jednym sezonie profesjonalne kluby w Europie zanotowały w sumie 1,8 miliarda euro straty finansowej. Ostatni raport UEFA wykazuje, że europejskie kluby wyszły w tym względzie na plus, co Gazidis określił jako „ogromną historię, o której nikt nie informuje”. Działacz stwierdził, że Fair Play ma wiele wad, ale ogólnie wyznacza kierunek odpowiedzialności finansowej. W ten sposób wrócił do oryginalnego pytania i sam zadał nowe: „Czy przejrzystość w kwestii kwot transferowych i pensji piłkarzy poprowadzi do większej odpowiedzialności? Czy może stworzy efekt wręcz przeciwny?”. Gazidis podsumował, że ogólnie praca nad przyszłością dotyczy bezpieczeństwa i poprawy warunków i sportowych, i finansowych, a współpraca między ECA a UEFA we wszystkich tych aspektach to wielka sprawa dla całej europejskiej piłki.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!