Advertisement
Menu
/ marca.com

Od bankructwa do wypłacalności

Florentino Pérez ogranicza budżet i nadaje sens decyzjom podejmowanym latem, gdy Barcelona pozostaje w strefie nierealnych marzeń i miliardowego długu.

Foto: Od bankructwa do wypłacalności
Fot. Getty Images

Real Madryt opublikował w ubiegłym tygodniu budżet na ten sezon. W marcu Florentino Pérez i spółka stanęli stopami twardo na ziemi i odwrócili się plecami od fantazji innych, którzy rozprawiali o niemożliwych transferach. Drużynę wzmocnił ostatecznie tylko Martin Ødegaard, ale od samego początku przesłanie było takie samo.

Kibice i dziennikarze domagali się od Królewskich wszelkiego rodzaju nabytków w ciągu ostatnich miesięcy, ale ci zamknęli skarbiec na klucz i wyrzucili go do jeziora. Dzięki temu udało im się zamknąć sezon 2019/20 z nadwyżką. Wkrótce znów będą mogli przeprowadzać transfery, ale na razie kierują się zdrowym rozsądkiem. Wymknął im się Havertz, poczekać musiał Camavinga, nie kupiono Mbappé czy Hålanda.

Klub utrzymuje solidną sytuację z majątkiem netto na poziomie 533 milionów euro i środkami pieniężnymi w wysokości 125 milionów euro. Pozwala to na przejście przez sezon suchą stopą, chociaż kibiców nie ma na Santiago Bernabéu, dlatego budżet na ten sezon został zredukowany o 300 milionów do 617 milionów. 20 grudnia zatwierdzić będą musieli jeszcze wszystko delegaci i będzie to jedno z najważniejszych Walnych Zgromadzeń w ostatnich latach.

Po uzyskaniu wsparcia ze strony socios Real Madryt będzie mógł podejmować dalsze kroki. Transfery nie nadejdą natychmiast, ale Los Blancos będą w stanie dostosować się do nowej rzeczywistości, która ich otacza. Klub chce pozostać konkurencyjny, gdy nowe Bernabéu zacznie generować przychody i jak dotąd nie wpłynęło to na żadne z podejmowanych decyzji. 

Kontrast jest wyraźny, a spojrzenie w kierunku Camp Nou jest nieuniknione i obowiązkowe. W Barcelonie mówi się o sytuacji granicznej i zrujnowanej, której Real Madryt próbował uniknąć od początku kryzysu. Mówi się o długu w wysokości miliarda euro, a oni wciąż pozwalają sobie na luksus myślenia o ewentualnym powrocie Neymara. Od wielu miesięcy mówią też o Lautaro, Depay'u, Ericu Garcíi i wielu innych piłkarzach. Niektórzy proszą nawet, by Neymar i Messi ponownie się spotkali, kiedy oni nie mają nawet pieniędzy na papier do kserokopiarki…

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!