Kroos: Kiedy tracimy pierwsi, mecze nam się komplikują
Toni Kroos udzielił w strefie mieszanej pomeczowego wywiadu po kompromitującej klęsce Realu Madryt z Szachtarem Donieck. Poniżej przedstawiamy słowa niemieckiego pomocnika.
Fot. Getty Images
– Trudno to wytłumaczyć. Rozegraliśmy dobrą pierwszą połowę, mieliśmy kontrolę, a rywal nie oddał ani jednego strzału w światło bramki. Mieliśmy dwie-trzy dobre sytuacje, ale zabrakło skuteczności. Przy pierwszym golu dla Szachtara również pomogliśmy mocno rywalowi. Kiedy przegrywaliśmy już 0:2, tworzyliśmy już znacznie mniej okazji.
– Tak jak mówię, nie zaczęliśmy źle, ale właśnie tak to wyglądało już nie raz w tym sezonie. Brakuje nam goli. W meczach, w których strzelaliśmy pierwsi, było widać różnicę w pewności siebie. Jeśli jednak tracimy pierwsi, mecze kosztują nas znacznie więcej wysiłku. Dziś widzieliśmy to po raz kolejny. To nas wkurza, bo gramy, staramy się, a potem sami pomagamy przeciwnikowi w strzeleniu gola.
– Kiedy spojrzymy na pierwszego gola, widzimy, że to nie Szachtar zagrał dobrą akcję, ale to my im pomogliśmy. Było w tym też oczywiście trochę pecha, ale trudno nie oprzeć się wrażeniu, że można było tego uniknąć. Z przodu także nie mieliśmy szczęścia. Asensio trafił w słupek, swoją szansę miał też Benzema. Nie strzeliliśmy my, ale za to przeciwnik znalazł drogę do siatki przy pierwszej okazji.
– Nie sądzę, by brakowało nam skuteczności w odbiorze. Być może mieliśmy z tym nieco większy problem po stracie pierwszej bramki, ale w ogólnym rozrachunku zabraliśmy im dużo piłek. Nie wiem, jak wygląda statystyka posiadania, ale w moim odczuciu kontrolowaliśmy grę.
– W Mediolanie szybko strzeliliśmy gola, to główna różnica. Sama gra w pierwszej połowie była jednak dziś mniej więcej taka sama jak tam. Może odrobinę gorsza, ale nie zła. Gol na 1:0 z Interem dodał nam pewności, dziś natomiast po straconej bramce sprawy się skomplikowały. Przy 0:2 zabrakło trochę wiary w odwrócenie losów spotkania. To najgorsze, gdy cały mecz się starasz, a przeciwnik przy dwóch strzałach zdobywa dwie bramki.
– Trudno odpowiedzieć na pytanie, jak czujemy się pod względem fizycznym. Trzeba by spytać każdego z osobna. Ja czuję się dobrze. Tak czy inaczej, przegraliśmy mecz i można mówić różne rzeczy.
– Zawsze masz więcej wiary w siebie, gdy wygrywasz niż kiedy przegrywasz. To normalne. Jest wielu piłkarzy, którzy są pewni swego nawet kiedy doznają porażek. Tak czy inaczej, morale zespołu zawsze są większe, kiedy osiągasz korzystne rezultaty. Musimy wrócić do wygrywania i dalej pracować. Sytuacja w grupie zmusza nas do wygrania ostatniego meczu.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze