Zidane: Dymisja? Nie, absolutnie nie

[Chiringuito] Jakie ma pan wytłumaczenie na tę porażkę? I czy przeszło panu przez myśl złożenie dymisji?
Nie, absolutnie nie. Nie, dymisji absolutnie nie. Będziemy iść dalej, a wytłumaczenie jest takie, że w pierwszej połowie graliśmy bardzo dobrze. Uważam, że zasługiwaliśmy na zdobycie pierwszej bramki i moim zdaniem ona wiele by zmieniła. To prawda, że ich gol mocno nas zranił, gdyż graliśmy dobrze na połowie rywala, naciskają na ich połowie, odzyskując futbolówkę. Mieliśmy 2-3 okazje, trafiliśmy w słupek, ale piłka nie chciała wpaść i potem było nam ciężko.

[COPE] Wychodził pan już z trudnych sytuacji, ale przegraliście 5 z 15 meczów w tym sezonie. Czy czuje pan, że to najdelikatniejszy okres od kiedy zasiadł pan na ławce Realu Madryt?
Cóż, mieliśmy delikatne momenty i zawsze będziemy je mieć. To prawda, że mamy złą serię na poziomie wyników, taka jest rzeczywistość. Jednak trzeba iść dalej. To był dla nas dzisiaj finał. Uważam, że dobrze się do niego przygotowaliśmy i rozegraliśmy wielką pierwszą połowę, ale nie udało się zdobyć bramki. Cóż, wiemy, że zostaje jeden mecz i musimy wygrać. Wygrać i awansować, tyle. A momenty delikatne zawsze mieliśmy i zawsze będziemy mieć w tym klubie.

[SER] Chcę zapytać o nieobecność Casemiro. Wyobrażam sobie, że nie zagrał dzisiaj, bo nie był w stanie czy pan ocenił, że nie powinien zagrać. I czy pan czuje się na siłach, by odwrócić sytuację? Czy ma pan rozwiązania tych sytuacji w La Lidze i Lidze Mistrzów?
Tak, tak. Mam siłę i dam z siebie wszystko jak zawsze. To samo zawodnicy, jak zrobili to dzisiaj. Ostatnio w lidze moim zdaniem nie zasłużyliśmy na zwycięstwo, bo nie rozegraliśmy dobrego meczu, a dzisiaj moim zdaniem rozegraliśmy dobry mecz i zasługiwaliśmy na zwycięstwo. Taki jest jednak futbol. Trzeba podnieść głowę, zregenerować się i skupić na kolejnym meczu. Zawsze mówię to samo, ale tak po prostu jest. Gdy masz złą serię, nie ma innej drogi niż siebie wspierać i pomyśleć o wygraniu kolejnego meczu, który też jest dla nas bardzo ważny.

[Onda Cero] Mówi pan, że rozegraliście dobry mecz, ale w ostatnim miesiącu przegraliście sporo spotkań: dzisiejsze, z Valencią, z Deportivo, do tego remis z Villarrealem. To nie jest coś przypadkowego, a widać powtarzające się schematy w tym ostatnim miesiącu. Poza brakiem intensywności na starcie meczu, o czym mówił pan ostatnio, pechem czy decyzjami VAR, czy widzi pan w zespole problem z futbolem? Problem z grą? Widzi pan w Realu Madryt w ogóle jakiś problem?
Cóż... Nie. Nie, bo jak sam mówisz, łączy się wiele tematów. Jednak nie dzisiaj, bo dzisiaj naciskaliśmy wysoko i dobrze odzyskiwaliśmy piłkę. W grze tworzyliśmy sytuacje bramkowe i na końcu nie uważam, że to temat gry i tego, co robią zawodnicy na boisku, bo oni grają dobrze. Prawda jest jednak taka, że kosztuje nas strzelenie pierwszego gola, który sprawia, że mecz jest dla nas łatwiejszy. Trzeba przetrzymać tę sytuację, bo taka jest teraz seria. To prawda, że na poziomie wyników nie mamy dobrej serii, ale będziemy dalej ciężko pracować i wierzyć w to, co robimy.

[Radio Nacional] Drużyna po tej porażce nie zależy od siebie. Pan jednak zawsze jest optymistą, więc wierzy pan ciągle w wygranie ostatniego meczu i awans? Może pan przesłać kibicom wiadomość z optymizmem?
Tak. Tak, bo na końcu chodzi o właśnie o to, że masz ciężkie chwile i w tych momentach trzeba pokazać nasz charakter, dumę... Szkoda dzisiejszego meczu, bo na to nie zasłużyliśmy. Więc tak, musimy wygrać kolejny mecz, ostatni w grupie, bo dzisiaj się nam nie udało. Ale tak, będziemy wierzyć i walczyć, to na pewno, jestem o tym przekonany.