Nowy kontrakt nie do podważenia
Od niemalże zapchajdziury do prawie że niezbędnego ogniwa w zespole. Luka Modrić postanowił zaryzykować i pozostać na ostatni rok kontraktu w Realu Madryt, co bardzo mu się opłaciło. Nowa umowa dla 35-letniego Chorwata wydaje się nieunikniona.
Fot. Getty Images
Mimo eksplozji talentu Fede Valverde i ogólnej przemiany pokoleniowej pomocnik niezmiennie obstawał przy swoim. Jego celem jest zakończenie kariery w Realu Madryt, co po raz ostatni powtórzył w tym tygodniu. Patrząc na jego boiskowy błysk, trudno mu tego prawa odmowić.
Modrić bowiem mimo zdobytej w już podeszłym piłkarsko wieku Złotej Piłki nie odpuścił. Na przestrzeni tygodnia Luka dwa razy musiał przejmować w dużej mierze obowiązki Casemiro. Na jego twarzy nie było widać jednak żadnego grymasu, a 35 lat na karku po raz kolejny pozostało jedynie niewiele znaczącą liczbą w dokumentach. Z Villarrealem odzyskał dziewięć piłek, najwięcej spośród wszystkich piłkarzy biorących udział w spotkaniu. Był w tym aspekcie trzy razy skuteczniejszy chociażby od Kroosa. Przeciwko Interowi Chorwat zaliczył taką samą liczbę odbiorów i znów był pod tym względem najlepszy w zespole. Druga młodość.
Obecność Modricia wciąż dodaje drużynie tlenu, zwłaszcza w rozegraniu. Przeciwko Villarrealowi Luka zaliczył 97% celnych podań. W Mediolanie natomiast, gdzie drużyna częściej niż zwykle utrzymywała się przy piłce, wykonał 109 podań. Zidane widzi też w doświadczonym pomocniku drogowskaz dla Martina Ødegaarda, którego trener stopniowo stara się wdrażać do składu. Między Norwegiem i Chorwatem czuć zresztą pewną chemię. Modrić wziął młodszego kolegę pod skrzydła i zawsze służy mu dobrą radą. Na boisku odciąża go także z zadań defensywnych, dzięki czemu 21-latek może czuć się o wiele bardziej swobodnie.
Przedłużenie kontraktu z Modriciem wydaje się coraz bardziej uzasadnione z każdym dotknięciem przez niego piłki. Podobnie zresztą jak w przypadku Sergio Ramosa i Lucasa. Trzech weteranów stale stara się podtrzymywać drużynę zarówno w lepszych, jak i gorszych chwilach.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze