Minimalna porażka w Moskwie
W 11. kolejce Euroligi Real Madryt przegrał na wyjeździe z CSKA 73:74. Walka o zwycięstwo toczyła się do ostatnich sekund i decydującego rzutu nie zmarnował Mike James.
Fot. Getty Images
Real Madryt przegrał w Moskwie z CSKA 73:74. Mecz był bardzo wyrównany i zacięty, ale ostatecznie więcej punktów zdobyli gospodarze. Rewelacyjny występ zaliczył Mike James, który zrobił dzisiaj ogromną różnicę. Gospodarze oparli się na indywidualnych popisach swojego rozgrywającego. Real Madryt grał bardziej drużynowo, co widać po statystyce asyst (18 do 4 na korzyść madrytczyków). Królewscy walczyli do końca i niewiele zabrakło, by udało im się przełamać złą passę w rywalizacji z CSKA w Moskwie.
Początek spotkania nie był najlepszy w wykonaniu Królewskich, którzy potrzebowali aż 3 minut na zdobycie pierwszych punktów. Na szczęście CSKA nie wykorzystała tej sytuacji i nie zbudowała dużej przewagi. Real Madryt szybko dogonił rywali i spotkanie bardzo się wyrównało. Po stronie madrytczyków dobrze spisywał się przede wszystkim Thompkins. Rola rozgrywającego przypadła Laprovíttoli, który jednak nie błysnął w tej kwarcie, którą Blancos wygrali 20:17.
Drugą część Real Madryt rozpoczął bardzo dobrze, bo od serii celnych rzutów za trzy punkty. Trafiali Llull oraz Randolph i błyskawicznie przewaga podopiecznych Pabla Laso przekroczyła 10 punktów. Nie udało się jednak tego utrzymać. Inicjatywę przejęli gospodarze, którzy zaliczyli serię 10:0 i znów wszystko wróciło do punktu wyjścia. W połowie spotkania w minimalnie lepszej sytuacji był Real Madryt, ale trzy punkty przewagi na tym etapie meczu niewiele znaczy (35:38).
Po zmianie stron dalej spotkanie było bardzo zacięte. Oba zespoły urządziły sobie pokaz dobrej gry w defensywie. Trudno było się przedostać pod kosz czy oddać rzut z czystej pozycji. Królewscy jednak mieli problem ze skutecznością i zaczęli zostawać za plecami gospodarzy. Ogromną pracę wykonywał Mike James, który trafiał nawet w trudnych sytuacjach przy bardzo dobrej obronie Blancos. Real Madryt potrafił odpowiadać za sprawą Carrolla, Decka czy Abalde. Przed decydującą kwartą CSKA prowadziła 58:55.
Widowisko, które tworzyły oba zespoły, w czwartej kwarcie jeszcze nabrało tempa. James był absolutnie nie do zatrzymania, trafiając zarówno z dystansu, jak i po indywidualnych akcjach, wbiegając pod kosz. Odpowiedzią Królewskich był Llull, który w swoim stylu zdobywał punkty w trudnych sytuacjach. Jednak gdy madrytczycy zaliczyli dwie proste straty, CSKA natychmiast odskoczyła na 4 punkty. Udało się to odrobić po tym, jak Hackett niesportowo sfaulował Decka.
Real Madryt musiał wykonać jeszcze jeden krok, ale nie wykorzystywał swoich okazji. Llull spudłował dwa rzuty osobiste, a chwilę później po dwóch zbiórkach ofensywnych Randolph zaliczył stratę po nadepnięciu na linię, chociaż w tej sytuacji raczej arbiter się pomylił. Emocje udzieliły się też gospodarzom, którzy stracili piłkę, przekraczając czas 5 sekund na wznowienie akcji. Trey Thompkins trafił za 3 punkty i Real Madryt prowadził 71:70 na 24 sekundy przed końcem. Potrzebna była dobra obrona, ale zabrakło defensywnej zbiórki i Mike James ponownie zaprezentował swój geniusz. Blancos mieli 2,5 sekundy na odpowiedź, Tavares dostał dobre podanie od Llulla i… rzucił za 2 punkty, zamiast odgrywać do kolegi, by próbować doprowadzić do dogrywki. Trudny do wytłumaczenia błąd środkowego, który zakończył rywalizację na moskiewskim parkiecie.
74 – CSKA Moskwa (17+18+23+16): Hilliard (5), Hackett (2), Szengelia (15), Milutinow (8), Kurbanow (0), Bolomboy (0), James (28), Uchow (0), Voigtmann (5), Clyburn (11).
73 – Real Madryt (20+18+17+18): Randolph (13), Abalde (5), Laprovíttola (0), Deck (14), Thompkins (15), Alocén (2), Garuba (0), Carroll (3), Tavares (8), Llull (13), Taylor (0).
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze