Niespodziewane ułatwienie
W meczu 4. kolejki fazy grupowej Ligi Mistrzów Real Madryt wygrał na wyjeździe z Interem 2:0. Gole dla Królewskich strzelili Eden Hazard (z rzutu karnego) i Achraf Hakimi (samobój).
Fot. Getty Images
Jest dobrze i spokojnie. Ani gorzej, ani lepiej. Real Madryt bez większych problemów pokonał Inter na wyjeździe, choć przed meczem powodów do obaw było co niemiara. Brak Sergio Ramosa, brak Karima Benzemy, ostatecznie także brak Casemiro w pierwszej jedenastce. Gra bez liderów nie wychodziła w sobotę, ale dziś było lepiej. A największym ułatwieniem była obecność (a właściwie… nieobecność) Arturo Vidala w zespole przeciwnika.
Kochany Arturito okazał się jeszcze większym głupolem niż jego imiennik z Casa de Papel. Tam też Arturo Román chciał trochę więcej, niż rzeczywiście mógł. Ambicja ponad umiejętności. Wszechobecny niepokój, gdy tylko znajdował się na pierwszym planie. Arturo Vidal też nie wytrzymywał. Nie może wpisać do CV „dobra praca w zespole”, ponieważ znów nerwy wzięły górę. Tak bardzo zirytował się na sędziego za niepodyktowanie rzutu karnego, że w ciągu kilkunastu sekund wyleciał z boiska z czerwoną kartką.
Akurat jego nieobecność może tak bardzo nie przeszkodziła Interowi, ale brak tego jedenastego zawodnika i brak równych szans przy wyniku 0:1 – już na pewno. Mediolańczycy kompletnie siedli, stracili wiarę w zwycięstwo, a rozbijanie tego meczu na czynniki pierwsze zwyczajnie nie ma sensu. Real Madryt zrobił swoje i zasłguje na pochwały, ale na pewno nie na zachwyt.
Choć rzecz jasna dziś należy Królewskich chwalić. Przy tym natężeniu spotkań nie oczekujemy ultraofensywnej piłki i zwycięstw 5:0. Niektórzy może wzięliby dziś remis w ciemno, niektórzy może pozostaliby optymistami w przypadku porażki. Real wykorzystał jednak błąd kochanego Arturito (naprawdę powinniśmy wreszcie go polubić, to dla nas bardzo pozytywny bohater) i zrobił to, co należało zrobić.
Ostatecznie Nacho i Varane nie wyglądali jak juniorzy przy Lautaro i Lukaku, brak Casemiro nie odbijał się czkawką, a brak opcji w ataku nie boli aż tak – przynajmniej pod względem punktów. Tabela mówi za to wprost, że Królewscy zależni są tylko od siebie, a po dwóch zwycięstwach z Interem można śmiało oczekiwać nie tylko awansu, ale i pierwszego miejsca w tej grupie.
Koszulki Realu Madryt z tego sezonu można zamawiać na PodStadionem.pl
Inter Mediolan – Real Madryt 0:2 (0:1)
0:1 Hazard 7' (rzut karny)
0:2 Hakimi 59'' (gol samobójczy)
Inter Mediolan: Handanovič; Škriniar, De Vrij, Bastoni (46' D' Ambrosio); Hakimi (64' Alexis), Barella, Gagliardini (78' Sensi), Vidal, Young; Lukaku (86' Eriksen), Lautaro (46' Perišić).
Real Madryt: Courtois; Carvajal, Varane, Nacho, Mendy; Modrić, Kroos; Lucas, Ødegaard (58' Casemiro), Hazard (78' Vinícius); Mariano (58' Rodrygo).
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze