Brak ofert za Isco

Isco chce odejść – poinformowały w sobotę zgodnie hiszpańskie media. Problem w tym, że chęci zawodnika swoją drogą, a brutalna rzeczywistość swoją. Jak zapewnia AS, Real Madryt nie otrzymał jak do tej pory ani jednej oferty za swojego pomocnika, którego kontrakt obowiązuje do czerwca 2022 roku. Ani przed jego osobistą petycją, ani w ostatnich dniach, ani z Hiszpanii, ani z zagranicy – Isco nie potrafi znaleźć alternatywy, która pozwoliłaby mu opuścić Madryt w trybie natychmiastowym.

Decyzją 28-letniego Hiszpana jest zaskoczony również sam klub, który nie planował żadnych ruchów na najbliższe zimowe okienko transferowe. Można pójść nawet dalej – jeszcze kilka dni temu w Realu Madryt po prostu liczono na Isco. Najlepszym tego dowodem jest fakt, że wciąż nie poczyniono żadnych działań w kierunku przedłużenia umowy Luki Modricia, która wygasa po zakończeniu obecnego sezonu. Ostateczna decyzja w tej kwestii należy do Zinédine'a Zidane'a, który mimo wszystko liczył na jakąkolwiek pozytywną reakcję ze strony hiszpańskiego pomocnika.

Dyrekcja Królewskich podejrzewa, że Isco ma już na stole konkretną ofertę, ale z jakiegoś powodu w tym momencie nikt jeszcze nie chce się z tym tematem wychylić. W tym kontekście mówi się o klubach z Premier League, ale nie wyklucza się również Sevilli, której trenerem jest jeden z największych zwolenników talentu Hiszpana, Julen Lopetegui. Jednak Real Madryt oczekuje za swojego zawodnika 65-70 milionów euro, a suma ta jest zdecydowanie poza zasięgiem Andaluzyjczyków. Kwestia ewentualnego wypożyczenia nie jest z kolei w ogóle brana pod uwagę.