Emery: Zasłużyliśmy na zwycięstwo

Jakie ma pan odczucia po tym remisie? Zidane na przykład uważa, że jego zespół stracił dwa punkty.
Perspektywa, z jakiej patrzymy na naszą postawę, wynika w dużej mierze z celu. Tego typu ocena nie jest zbyt obiektywna. Patrzę na statystykę strzałów, okazji, podejść pod pole karne, posiadanie... I moje odczucie jest takie, że rywal w pierwszym kwadransie przyłapał nas na braku koncentracji. Nawet sędzia liniowy dał się oszołomić. Potem jednak byliśmy coraz lepsi i stopniowo udawało nam się przedostawać pod ich pole karne. W drugiej połowie mieliśmy cztery sytuacje i strzeliliśmy gola. Real, z tego co pamiętam, miał tylko szansę Carvajala. Remis z aktualnym mistrzem może dawać powody do satysfakcji, ale na podstawie tych 90 minut uważam, że mogliśmy pokusić się o więcej. To jednak nie spycha nas z naszej ścieżki. Chcemy być coraz lepsi. Uważam, że zasłużyliśmy na zwycięstwo.

Czy w sytuacji Kubo z końcówki nogi spętał mu fakt, że należy do Realu?
Nie rozumiem za bardzo tego pytania. W tej chwili Take jest związany umową z Villarrealem i korzystamy z niego dla naszych celów. Jestem z niego bardzo zadowolony. Wniósł do gry pozytywne rzeczy i mógł przechylić szalę zwycięstwa na naszą stronę.

Pana drużyna poprawiła się po przeprowadzeniu zmian.
Zmiany są po to, by dać drużynie impuls. Najważniejsze jest to, że zespół jest przygotowany na 90 minut. Pięć zmian pozwala na zastosowanie większej liczby wariantów. Zawsze jestem zadowolony, gdy ktoś wnosi coś do gry. Dziś wiele od siebie dał zarówno pierwszy skład, jak i rezerwowi.

Czy gdyby wystąpić mogli Casemiro czy Benzema, inaczej by pan zaplanował ten mecz?
Do spotkania przygotowywaliśmy się z myślą, że Casemiro będzie dostępny. Nie licząc dwóch czy trzech graczy, Zidane wystawił najmocniejszy skład. Oczywiście, Ramos czy Benzema są ważni. Reszta tych, co grali, również pomagała jednak Realowi w wygrywaniu Ligi Mistrzów. Nasze przygotowania nie różniły się zatem zbytnio, uważam też, że i wynik mógłby pozostać bez zmian.

Jesteście niepokonani u siebie. Jak pan do tego podchodzi?
Przede wszystkim chcę, żebyśmy dalej się rozwijali. Ten wynik pomaga nam dalej kroczyć wyznaczoną drogą. Być może straciliśmy dwa punkty i nie do końca jesteśmy tym usatysfakcjonowani. Z drugiej strony jednak postawa drużyny wskazuje na to, że idziemy w dobrym kierunku.