Niepokój w sprawie Benzemy
Real Madryt boi się możliwej nieobecności Karima Benzemy w sobotniej potyczce z Villarrealem.
Fot. własne
Napastnik cały czas trenuje indywidualnie, a od meczu z Valencią minął już przecież ponad tydzień. Badania mięśnia przywodziciela nie wykazały niczego szczególnego, dlatego też klub nie zdecydował się na opublikowanie oficjalnego raportu medycznego. Tak czy inaczej, Karim wciąż ćwiczy w odosobnieniu. We wtorek przebywał na siłowni oraz trenował z piłką pod okiem jednego z fizjoterapeutów.
W klubie wcale nie są jednak przekonani, że Francuz wyrobi się na najbliższy mecz, choć także nikt tego jednoznacznie nie wyklucza. Wszystko zależy od dalszego rozwoju wypadków. Brak choćby części treningu spędzonej z innymi członkami zespołu nie jest dobrym znakiem. Zidane ufa jednak Benzemie do tego stopnia, że wystarczy mu, by 32-latek był do dyspozycji na piątkowych zajęciach. To może dać mu przepustkę do wyjściowej jedenastki.
Starcie z Villarrealem ma dla Realu Madryt wielką wagę. Królewscy przed przerwą na reprezentacje spisali się najgorzej jak tylko mogli, ponosząc ciężką klęskę w Walencji. W sobotę niebezpieczeństwo jest jeszcze większe, ponieważ drużyna niejednokrotnie pokazywała, że po kadrach bywa wyjątkowo rozstrojona. Wystarczy przypomnieć sobie październikową porażkę z Kadyksem.
Znaczenie Benzemy dla zespołu jest widoczne na pierwszy rzut oka. Kiedy Karim na początku sezonu się zaciął, Real miał w ataku duże problemy. Kiedy zaś się przebudził, skuteczność wróciła. Napastnik jak dotąd zdobył sześć bramek oraz notuje passę z golem w czterech kolejnych spotkaniach. Jego trafienia stanowią niemal 30% dorobku całej drużyny.
Jeśli Francuz ostatecznie nie zdąży do weekendu, Zidane ma w ataku dwie alternatywy: Jovicia i Mariano. Żaden z tej dwójki nie jest graczem w typie szkoleniowca, ale innych możliwości na szpicę nie ma. Ewentualnie można by jeszcze wejść w kombinacje z Asensio czy Isco jako fałszywym napastnikiem.
Zarówno Jović, jak i Mariano mają swoje argumenty w potencjalnym wyścigu o pierwszy skład. 22-latek dał swoim golem życie Serbom w potyczce ze Szkocją (ostatecznie porażka w rzutach karnych), a z Węgrami w Lidze Narodów zaliczył asystę. W środę czeka go jeszcze mecz z Rosją. Mariano natomiast ma tę przewagę, że Zidane mógł przez cały czas obserwować go z bliska w Valdebeas i będzie bardziej świeży. Wszystko zależy jednak od tego, jak sprawy potoczą się u Benzemy.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze