Spokojna wygrana Canarinhos w szlagierze
Vinícius zaliczył kolejny pusty przelot i podczas przerwy na kadry nie rozegrał ani jednego spotkania w barwach reprezentacji. Dzisiaj Brazylijczycy pokonali Urugwaj 2:0 i w kwalifikacjach do Mistrzostw Świata mają komplet czterech zwycięstw.
Vinícius i Tite po dzisiejszym meczu. (fot. Getty Images)
Vinícius Júnior jeszcze kilka dni temu mógł być zadowolony, że pierwszy raz od ponad roku otrzymał powołanie do reprezentacji, ale na pewno nie może cieszyć go dalszy obrót spraw. Brazylijczyk nie zagrał ani przez minutę w meczu z Wenezuelą, a identyczna sytuacja powtórzyła się w dzisiejszym spotkaniu z Urugwajem. Tite w obu przypadkach wolał stawiać na innych zawodników.
Pod nieobecność Neymara w ataku zagrali dziś Gabriel Jesus, Firmino i Richarilson. Pierwsza dwójka przebywała na boisku w Montevideo do ostatniego gwizdka arbitra, a zawodnik Evertonu został zmieniony przez… Evertona Soaresa w 70. minucie. Vini na pewno nie w ten sposób wyobrażał sobie powrót do kadry, ponieważ drugi mecz z rzędu obejrzał z wysokości ławki rezerwowych. Dla piłkarza Realu Madryt jeszcze bardziej frustrujący może być fakt, że Canarinhos prowadzili już do przerwy 2:0, a Urugwajczycy kończyli to starcie w dziesiątkę.
Bilans Viníciusa w reprezentacji to wciąż jedno oficjalne spotkanie z Peru, które rozegrano we wrześniu 2019 roku. W nocy na boisku zabrakło też oczywiście Casemiro i Fede Valverde, ale obaj pomocnicy nawet nie udali się na zgrupowania. Brazylijczyk jest zarażony koronawirusem, a Urugwajczyk nabawił się pęknięcia w polu międzykłykciowym tylnym kości piszczelowej prawej nogi.
Podopieczni Tite wygrali dzisiejszy mecz głównie dzięki lepszej skuteczności, ponieważ gospodarze również mieli dogodne sytuacje, których nie potrafili zamienić na gola – choćby Núñez i Godín trafili w poprzeczkę. Do siatki trafiali za to Canarinhos. W 33. minucie pierwszą bramkę zdobył Arthur, który szczęśliwym strzałem zza pola karnego pokonał bramkarza, a kilka chwil później wynik meczu podwyższył Richarilson, który wykorzystał dośrodkowanie Lodiego. Kluczowe dla losów spotkania były też decyzje sędziów i systemu VAR. W drugiej połowie czerwoną kartką ukarany został Cavani, a później nie uznano bramki Caceresa, który znajdował się na spalonym. Dzięki tej wygranej Brazylijczycy utrzymywali się na pierwszym miejscu w walce o awans do finałów Mistrzostw Świata.
Urugwaj – Brazylia 0:2 (0:2)
0:1 Arthur 33'
0:2 Richarlison 45'
Urugwaj: Campaña; Cáceres, Giménez, Godín, Oliveros; Torreira (60' Arambarri), Bentacur (60' B. Rodríguez), Nández, De La Cruz (70' J. Rodríguez); Cavani i Núñez.
Brazylia: Ederson; Danilo, Marquinhos, Silva, Lodi; Douglas Luiz (90' Paqueta), Arthur, Everton Ribeiro (90' Bruno); Gabriel Jesus, Firmino i Richarlison (70' Everton).
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze