Tebas: Widać już światełko w tunelu
Javier Tebas spotkał się z mediami po zaprezentowaniu limitów płacowych na sezon 2020/21. Przedstawiamy najważniejsze wypowiedzi prezesa La Ligi z tego telespotkania.
Fot. Getty Images
– Problemy Barcelony? Zaprezentowane liczby pokazują, w jakiej sytuacji jest klub ze swoimi zawodnikami. Muszą z nimi negocjować obniżkę pensji. Valencia musiała sprzedać swoich piłkarzy i odbudować klubową kasę. Największe problemy mają ci, którzy w najmniejszym stopniu zależą od praw telewizyjnych. Najważniejsze, żebyśmy dopasowali nasze wydatki do naszych przychodów. Nie bedzie kar za przekroczenie limitu płacowego, ale tegoroczna nadwyżka wpłynie na kolejny sezon Barcelony. Największy kłopot będzie z tym, w jakim stanie rozgrywki zakończy klubowa kasa. Myślę, że obecnie nie myśli się o postępowaniu upadłościowym i Barcelona jest na drodze do rozwiązania problemów oraz ma strategię.
– Mniej pieniędzy to słabszy poziom Realu i Barcelony? Oba kluby mają kadry, które mogą być konkurencyjne w Europie. Poza Anglią na reszcie rynków dochodziło głównie do ruchów wewnętrznych. Piłkarze Realu i Barcelony są konkurencyjni, ale tego typu kluby muszą określić, iż jest to rok przejściowy i nie da się walczyć o wszystko w taki sam sposób. Barcelona czy Real muszą złapać byka za rogi, by struktura ekonomiczna klubu stała się odpowiednia. Ich przychody spadły o 30%, to musi być dla nich rok przejściowy. Nie patrzmy na resztę Europy, ich wyniki poznamy niedługo.
– Brak kar za przekroczenie limitu? Przekroczenie limitu będzie problemem dla klubowej kasy po zakończeniu sezonu. By tego uniknąć, należy najpierw dostosować listę płac, a następnie refinansować długi. Trzeba dostosować oba te aspekty do sytuacji. Nie da się wyczyścić całej listy płac i zredukować nadwyżki w kosztach w ciągu trzech miesięcy. Nie będzie kar, ale ten, kto przekroczy limit w tym sezonie, zapłaci za to w kolejnym roku.
– Jak redukować koszty? Głównie obcinano wydatki na płace i transfery, chociaż te drugie potem amortyzujesz w czasie. Pensje to główna podstawa do cięć. Jeśli kibice nie wrócą na stadiony do końca sezonu, to na ten moment brakuje nam 707 milionów euro do zrealizowania limitów płacowych. To wyjątkowy rok.
– Sytuacja w Anglii? Jedynym klubem, który może kupić Messiego, jest City, ale oni nie grają na tych samych zasadach co reszta... Klopp i Mourinho też to krytykowali. Nie twierdzę, że Premier League nie jest odpowiedzialna, bo nie znam ich wyników. My staramy się przetrwać nie tylko ten sezon, ale także następne. W Premier League utrzymali poziom operacji transferowych, a też mieli problemy z przychodami, więc zobaczymy, jakie będą ich wyniki. Przy tym City nie dotyczy koronawirus ani żaden problem, bo finansuje się inaczej niż wszyscy i nie da się z nimi rywalizować.
– Superliga? Pozostaje to tajnymi rozgrywkami i przestało nimi być na kilka minut przy wystąpieniu Bartomeu. Gdy rozmawia się o tym za plecami futbolu, robi się to z nieczystym sumieniem. To zaszkodzi uczestnikom i reszcie klubów. Będzie to też ruina dla funduszu, który to sfinansuje. Będą się dobrze bawić tracąc pieniądze.
– Szczepionka? Nie dostaniemy żadnego specjalnego dostępu do szczepionek. Mamy jednak nadzieję, że wprowadzą je niedługo, nawet przed końcem stycznia. Pierwsze pójdą do grup ryzyka i gdy takie osoby zostaną zaszczepione, wszystko się zmieni. Futbol nie będzie tu na uprzywilejowanej pozycji.
– Zmartwienie przyszłością? Zmartwienie jest logiczne, bo wirus wpływa na gospodarkę i futbol od tego nie ucieka. Szczęśliwie jesteśmy sektorem, który może działać w weekendy. Zmartwienie przy ostatnich wiadomościach musi być mniejsze. Widać już światełko w tunelu, zostało około 2 miesięcy. Mamy nadzieję, że przed końcem sezonu kibice wrócą na stadiony. Szczepionka jest tuż tuż. Następne rozgrywki wznowimy z większą normalnością pod względem kibiców i poziomu sportowego.
– Przyszłość Ramosa? Powiedziałem już to samo o Messim, że nie zauważyliśmy wcześniejszych odejść wielkich gwiazd i w przyszłości będzie to samo. Uważam jednak, że Sergio zostanie w Realu Madryt.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze