Niekończące się oczekiwanie na Hazarda

Eden Hazard jest tak ważnym zawodnikiem dla reprezentacji Belgii, że jego nazwisko nieprzerwanie przewija się w mediach nawet wtedy, gdy nie gra. Selekcjoner Belgów, Roberto Martínez, ponownie mógł się o tym przekonać na konferencji prasowej po zwycięskim meczu z Anglią. Już drugie pytanie zadane przez dziennikarzy dotyczyło tego, czy jest szansa na to, aby zawodnik Realu Madryt dołączył do reprezentacji jeszcze podczas obecnego zgrupowania.

– Obserwujemy rozwój wydarzeń i pozostajemy z nadzieją. Nie mógł zagrać z Anglią, ale niebawem otrzymamy nowe informacje. Będzie ciężko, ponieważ przed meczem z Danią musiałby odbyć przynajmniej jeden pełny trening z resztą zespołu – stwierdził Martínez, który sam nie zamyka jeszcze definitywnie drzwi w kontekście ewentualnego występu Hazarda w drugim spotkaniu Belgii.

Cel: Villarreal
Fakty są jednak takie, że Hazard raczej na pewno nie opuści w najbliższych dniach Hiszpanii. Belgijski atakujący ma za sobą dwa pozytywne wyniki testów na koronawirusa, a aby móc uznać go za całkowicie zdrowego, potrzebuje dwóch negatywnych wyników. Nie ma zatem technicznej możliwości na to, aby mógł wyrobić się na jutrzejszy mecz reprezentacji. Czerwone Diabły swojego kapitana będą miały zatem do dyspozycji najwcześniej w marcu 2021 roku – wówczas upłynie już prawie 16 miesięcy od jego ostatniego występu w kadrze.

Taki przebieg wydarzeń uspokaja sztab Realu Madryt, który liczy na to, że Hazard w spokoju będzie mógł się skupić tylko i wyłącznie na treningach w Valdebebas. Obecna sytuacja jest o tyle niebezpieczna, że wokół wielu madridistas pojawiają się osoby zarażone koronawirusem – ostatnio temat ten dotyczył Luki Modricia, Raphaëla Varane'a czy Martina Ødegaarda. Belgijski crack może się zatem okazać niezbędnym ogniwem Królewskich w sobotnim meczu z Villarrealem, na który ma być już w pełni zdrowy i gotowy.