Walka o Alabę staje się coraz trudniejsza

Po dwunastu sezonach drogi Davida Alaby i Bayernu Monachium rozejdą się latem przyszłego roku. Kontrakt Austriaka wygasa wraz z zakończeniem trwającego sezonu, a Bawarczycy są już pogodzeni z jego utratą. „Teraz musimy poradzić sobie z odejściem Davida. Wszyscy jesteśmy profesjonalistami. Bardzo go cenimy, to topowy zawodnik i bardzo ważny dla naszej drużyny. Będziemy go traktować profesjonalnie. Jeśli taki zawodnik wyjdzie z klubu za darmo, będzie to dla nas najgorsze”, mówił niedawno Hasan Salihamidžić, dyrektor sportowy niemieckiego klubu.

Pini Zahavi zaoferował Alabę już kilkunastu klubom w Europie, a wśród nich oczywiście Realowi Madryt. Fakt, że obrońca może niebawem trafić gdzieś za darmo, wcale nie ułatwia negocjacji z jego agentem. Defensor może zażyczyć sobie dużo wyższej pensji, ale podczas pandemii i kryzysu jego żądania mogą spełnić tylko nieliczni. Królewscy na razie patrzą na wszystko z oddali, ale nie tracą Austriaka z oczu, zwłaszcza że przyszłość Sergio Ramosa cały czas stoi pod znakiem zapytania.

Po 28-latka ustawia się naturalnie kolejka chętnych. W Anglii na pierwszy plan wysuwa się Manchester City, co nie jest dla nikogo zaskoczeniem, ponieważ The Citizens notorycznie poszukują obrońców, którzy będą pasowali do stylu gry preferowanego przez Guardiolę. Obaj panowie znają się też doskonale z czasów, gdy Pep był szkoleniowcem Bayernu. Już wtedy potrafił ustawiać nominalnego lewego obrońcę w pomocy i na stoperze, gdzie występuje od dłuższego czasu.

Na celowniku ma go także Juventus. Fabio Paratici przygotował już listę zawodników, których Włosi mogliby pozyskać latem 2021 roku i znajdują się na niej głównie nazwiska obrońców, ponieważ na emeryturę udać może się Giorgio Chiellini, który w przyszłym roku skończy 37 lat. Włosi przyglądają się przede wszystkim Alabie i Diego Carlosowi z Sevilli. Transferowa telenowela z udziałem Alaby może potrwać jeszcze długo, ale na dziś nie sposób przewidzieć, gdzie ostatecznie trafi Austriak.