Środek obrony centrum problemu
Real Madryt ma problemy na środku obrony. Pozycja ta budzi coraz więcej wątpliwości ze względu na formę zawodników (Varane i Militão), częstotliwość ich występów (Nacho) czy też sytuację kontraktową (Ramos). Każdy z przypadków ma swoją konkretną specyfikę.
Fot. Getty Images
Ramos cały czas bez nowego kontraktu
Klub jak najszybciej powinien rozwiązać kwestie związane z nową umową do Ramosa. Nie raz i nie dwa przekonaliśmy się, że zespół zależy od swojego kapitana. Florentino i Sergio załatwiają sprawy osobiście i nie chcą żadnych ingerencji w tym procesie. Mimo kilku niesnasek relacje między oboma panami zawsze były tak naprawdę dobre. 34-latek co prawda również zawiódł z Valencią, ale jego miejsce w hierarchii jest nie do podważenia. Jego obecność na boisku ma wpływ zarówno na kolegów z drużyny, jak i rywali. Wygasająca umowa na pewno nie pomaga jednak w skupianiu się jedynie na piłce. W mediach co chwila pojawiają się plotki związane z dotychczasowym brakiem ogłoszonego porozumienia.
Varane daleki od optymalnej formy
Od podwójnego błędu z City postawa Rafy budzi watpliwości. Francuz jest z założenia najlepszym uzupełnieniem dla Ramosa. Był kluczowym ogniwem w trzech z rzędu triumfach w Lidze Mistrzów. Kiedy był zdrowy, nie zwykł zawodzić także w lidze. Grał zawsze i prawie zawsze dobrze. Kiedy jednak przyszło starcie w Manchesterze, a obok niego nie było Ramosa, tendencja się odwróciła. Samobój z Valencią jeszcze bardziej wystawia go na świecznik. Na tym etapie sezonu w ogólnym rozrachunku trudno powiedzieć, by Varane miał dobry start. Odzyskanie jego najlepszej wersji jest absolutnie konieczne, jeśli faktycznie ma on pozostać w stolicy Hiszpanii jeszcze przez wiele lat.
Militão dalej nie odpala
Brazylijczyk wydaje się nie naciskać w żaden sposób na podstawową parę stoperów. Real ściągnął go z Porto z myślą o tym, że z czasem młody defensor będzie w stanie zastępować Ramosa i Varane'a. Jak na razie do zespołu Militão wnosi jednak niewiele. A już na pewno nie tyle, by poważnie myśleć o częstszej grze. O ile poprzedni sezon można było tłumaczyć aklimatyzacją w wielkim klubie, o tyle dziś w ogóle nie jest lepiej. Najpierw doznał kontuzji tuż po starcie ligi, przez co stracił cztery mecze. Potem zaś zakaził się wirusem i musiał opuścić starcia z Interem i Valencią. Zaliczył tylko jedno pełne spotkanie, przeciwko Huesce oraz połówkę z Kadyskem po kontuzji Ramosa. W Lidze Mistrzów przeżył zaś koszmar z Szachtarem.
Nacho gra wyjątkowo rzadko
Jego obecność oznacza, że zajść musiała już naprawdę wyjątkowa konieczność. Nikt nie neguje jego wkładu, ale też nigdy nie był nawet blisko stanowienia realnej alternatywy dla Ramosa i Varane'a. Jest czwartym stoperem w hierarchii. Choć jego zaangażowanie i umiejętności nie budzą żadnych wątpliwości, po prostu nie można uwzględniać go w planach odświeżenia bloku defensywnego. Z Barceloną zagrał z konieczności na prawej obronie, ale musiał opuścić murawę z powodu urazu. Do dyspozycji będzie po przerwie na reprezentacje.
Uwaga, możliwe transfery
W środowisku coraz częściej przewijają się nazwiska potencjalnych wzmocnień formacji. Jako ostatniego zaczęto wymieniać Davida Alabę, któremu wygasa kontrakt z Bayernem. Królewscy nie odrzucają tej możliwości, ale okoliczności musiałyby być jeszcze bardziej sprzyjające. Real musi jasno usłyszeć od Bayernu, z którym Królewskich łączą dobre relacje, że Austriak jest oficjalnie do wzięcia. Poza tym, jak to bywa w takich przypadkach, problem stanowić może wysoka pensja. Od jakiegoś czasu mówi się także o potencjalnym transferze błyszczącego w Lipsku Dayota Upamecano.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze