Czy Conte nie prowadzi dzisiaj Realu przez Ramosa?
Antonio Conte wcale nie był daleki od zostania trenerem Realu Madryt i równie dobrze to on mógłby dzisiaj prowadzić Królewskich w meczu z Interem. Na jego drodze do stolicy Hiszpanii stanął jednak... No właśnie, czy na pewno był to Sergio Ramos, jak utarło się przez jego słowa z października 2018 roku? Czy może Włoch zapłacił brakiem posady także przez swoje wymagania?
Fot. Getty Images
28 października 2018 roku, Real Madryt przegrywa na Camp Nou 1:5 w ligowym Klasyku z Barceloną. Dla ekipy Julena Lopeteguiego była to piąta porażka w ostatnich siedmiu meczach, a bilans zespołu od startu rozgrywek wynosił po starciu w Katalonii 6-2-6, w tym w La Lidze 4-2-4. Wszystko wskazywało na to, że po upokorzeniu ze strony Blaugrany los trenera Los Blancos został przesądzony.
Od wielu dni żonglowano kandydaturami na nowego trenera, a jednym z faworytów miał być Antonio Conte, który w lipcu tamtego roku ostatecznie rozstał się z Chelsea. Włoch był wolny i rozpoczęto z nim rozmowy. Ostatecznie jednak do niczego nie doszło, a w maju 2019 roku objął on Inter, z którym przyjedzie dziś na Estadio Alfredo Di Stéfano.
Do dzisiaj wszyscy wspominają w tym aspekcie pomeczowe wypowiedzi Sergio Ramosa, który jako kapitan pojawił się w strefie mieszanej po przegranej z Barceloną. Hiszpan odpowiadał cierpliwie na wszystkie pytania, wśród nich te dotyczące zmiany trenera. Najpierw skomentował plotki mówiące o zatrudnieniu Conte: „Każdy ma swoje zdanie i trzeba to szanować. My musimy poczekać, nam nic nie powiedziano. To nie są nasze decyzje. My musimy zachować spokój, dokonać refleksji i samokrytyki oraz spróbować zmienić rzeczy jako grupa, by wrócić do dobrych wyników. Z tego miejsca trzeba jak najszybciej zanotować dobrą serię, która wprowadziłaby spokój”.
Następnie odpowiadał na inne pytania, a na końcu tej wizyty w strefie mieszanej padło historyczne już pytanie o to, czy drużyna po etapie z Zidane'em i Lopeteguim, trenerami o tak zwanej przez Hiszpanów „miękkiej ręce”, nie potrzebuje teraz szkoleniowca z tak zwaną „twardą ręką” i żelazną dyscypliną, na przykład właśnie Conte. Ramos wypowiedział się klarownie: „[śmiech] Zawsze mówiłem, że szacunek się zdobywa, a nie narzuca. Nie komentujemy żadnych nazwisk, ale wszyscy wiedzą, co z kim wygrywaliśmy i nie muszę tu nikogo wymieniać. Uważam, że na końcu u szkoleniowca czasami ważniejsze jest zarządzanie szatnią niż umiejętności trenerskie”.
Odebrano to jako weto dla zatrudnienia Conte i podważenie jego umiejętności względem współżycia z utytułowaną szatnią. Już niecałą dobę później Julen Lopetegui został zwolniony, a tymczasowym trenerem został Santiago Solari. Wstępnie miał poprowadzić ekipę w 4 meczach do listopadowej przerwy na reprezentacje, ale komplet zwycięstw z Melillą, Valladolidem, Pilznem i Celtą pozwolił mu zostać szkoleniowcem na stałe. Reszta historii jest już znana: Argentyńczyk po przerwie na kadry w 24 spotkaniach zanotował bilans 17-2-5, po czym przyszedł tragiczny tydzień z dwoma porażkami z Barceloną i przegranym rewanżem z Ajaxem, który przekreślił szanse na jakiekolwiek trofeum; Solari poprowadził jeszcze ekipę w Valladolidzie, po czym zastąpił go Zizou, który wrócił do klubu po prawie 10-miesięcznej przerwie.
Jeszcze na przełomie października i listopada nikt nie miał wątpliwości, że to publiczne weto Ramosa wstrzymało Królewskich przed zatrudnieniem Conte. Sam Włoch wtedy po kilkunastu dniach stwierdził, że nie czuł się wykorzystany i że sam woli zaczekać do czerwca, by objąć ekipę przed okresem przygotowawczym. Tę wersję potwierdził także na konferencji prasowej przed dzisiejszym spotkaniem.
Co ciekawe, Tuttosport w artykule przed dzisiejszym starciem twierdzi, że historia ma jeszcze głębsze dno, bo Conte stwierdził, że tamten Real Madryt ma tak wielkie problemy piłkarskie i szczególnie fizyczne, że postawił klubowi bardzo wysokie wymagania: 3-letnia umowa z wysoką odprawą, oddzielnie opłacane kontrakty dla 5 członków swojego sztabu oraz wolną rękę w prowadzeniu ekipy i polityce transferowej. Sam Florentino Pérez, nie wiadomo przy jakim wpływie słów Ramosa, ostatecznie odrzucił tę opcję i pozostawił na ławce trenerskiej Solariego. Turyński dziennik dodaje, że jeśli Conte czuje jakąś chęć rewanżu, to bardziej na działaczach, którzy nie okazali zaufania do jego metod.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze