„Spojrzę na madryckie strony, by zobaczyć, co teraz mówią o Bale'u”

Walijczyk, który jest wypożyczony z Realu Madryt do Tottenhamu do końca tego sezonu, wszedł na boisko w 70. minucie niedzielnego starcia Premier League z Brighton i w 73. minucie zdobył zwycięską bramkę na 2:1 po dośrodkowaniu Sergio Reguilóna.

– Od tygodnia powtarzam, że Gareth się poprawia. Powiedziałem, że opieram to nie tylko na obserwacjach, ale nasz proces treningowy potwierdzają też dane. Wiedzieliśmy o tym. Dobre jest to, że Gareth też o tym wie. Dzielimy się pomysłami i odczuciami. On nie jest gotowy w nogach na 90 minut meczu Premier League... Jeszcze nie. Używamy Ligi Europy, bo dopełniać jego proces treningowy i czasami korzystamy z meczów Premier League. Normalną tendencją dla niego będzie bycie lepszym, lepszy i coraz lepszym, tyle – skomentował Mourinho.

– Zacznie od początku w czwartkowym spotkaniu i nawet jeśli intensywność w Lidze Europy nie jest na poziomie Premier League, to tam też nie rozegra 90 minut. Będziemy go oszczędzać, dopóki nie poczujemy, że jest gotowy. Dzisiaj pokazał wielką osobowość, miał wielki wpływ na mecz, to dla nas bardzo ważny gol. Po nim razem z Harrym [Kane'em] rozegrali ostatnie 15 minut w bardzo doświadczony sposób. Obaj byli mądrzy, bardzo inteligentni, do tego obaj są technicznie świetni i przetrzymywali piłkę czy wprowadzali ją w odpowiednie strefy, gdzie rywal nie mógł nas zranić. Dlatego oczywiście jestem z niego bardzo zadowolony i szczególnie zadowolony z powodu jego samego, bo on na to zasługuje. Zasługuje na to. Gdy będę mieć 5 minut, spojrzę w Safari na madryckie strony, by zobaczyć, co teraz mówią.

– Komentarz o madryckich stronach pokazuje moje zadowolenie? Tak, dokładnie [uśmiech]. Myślę, że Gareth wie, iż nam na nim zależy, a my wiemy, że jemu zależy na nas, na naszej drużynie, na naszym klubie, na Spurs. Uważam, że pasuje do nas perfekcyjnie. Jest bardzo spokojny, bardzo inteligentny, ma dobre odczucia, ale miał też wcześniej złe odczucia, bo proces treningowy był ciężki. Jego ciało trochę cierpiało, ale daliśmy mu to, czego potrzebował. Daliśmy mu ogólną opiekę, mówię tu o wszystkich w klubie, nie tylko o mnie, a o dziale nauki sportowej, sztabie medycznym, moich asystentach i jego kolegach. Dlatego cieszę się z niego, że strzelił tego zwycięskiego gola.