Zidane: Benzema i Vinícius? Wszystko jest już wyjaśnione

– Rozmowa Benzemy z Mendym o Viníciusie? Najważniejsze, że jest to już wyjaśnione. Nie ma problemu. To zawsze miało miejsce na boisku. Mówi się wiele rzeczy i to zostaje na boisku. Jesteśmy drużyną i energię musimy skupić się na czymś innym. Przy tym dobrze też, że czasami dzieją się takie rzeczy, bo to oznacza, że jesteśmy żywi. Ale porozmawiali i jest perfekcyjnie.

– Nastawienie Viníciusa? Nie ma żadnego problemu między nimi. Przeciwnie, wszyscy podeszli do tego świetnie. Najważniejsze, żeby skupić energię na meczu, a reszta jest wyjaśniona. Wyśmiewanie Viníciusa za jego grę? Jest tu w młodym wieku, ma teraźniejszość i przyszłość w Realu Madryt, pracuje i robi swoje. Oceniam go dobrze. To chłopak, który chce się uczyć i się poprawiać.

– Myślenie już o wtorkowym finale z Interem? To nie istnieje. Nasz finał mamy jutro. Nie istnieje myślenie o wtorku, bo jutro gramy fundamentalne spotkanie. Musimy myśleć o kolejnym dniu, a nie patrzeć poza to, co robimy dzisiaj czy jutro. Piłkarze są tego świadomi. Mamy jutro i koniec, kropka. Jutro damy z siebie wszystko. Dla mnie finał gramy jutro.

– Powrót Hazarda? Czuje się dobrze. Cieszymy się, bo dobrze trenuje z nami każdego dnia. Jego odczucia są dobre i to jest najważniejsze. Gdy ktoś doznaje kontuzji, pozostaje boiskiem i drużyną, jest to dla niego trudne. Piłkarze chcą być na boisku i robić to, co lubią. Gdy wypadają, jest im ciężko. Teraz poza grą są inni, ale mam nadzieję, że szybko wszyscy będziemy znowu w komplecie.

– Plan z Hazardem na Huescę? Mamy wiele meczów. Zamysł jest taki, żeby był z nami. Co do zarządzania minutami, zobaczymy. Najważniejsze, że czuje się dobrze. Nie mogę i nie powiem ci, co zrobimy. Najważniejsze, żeby wszyscy byli gotowi do gry.

– Rozmawiałem z Benzemą o sytuacji i jak to może na niego wpłynąć? Nie sądzę, że to mu zaszkodzi. To zawsze miało miejsce na boisku i na końcu to zostaje na boisku. Dzisiaj mamy ten problem, że jest więcej kamer i tylko to się zmienia. Zawsze dochodziło do takich rzeczy między graczami, ale to zostaje na boisku.

– Superliga? [śmiech] Usłyszałem o tym jak wszyscy, ale mam dużo spraw na głowie. Nie mamy odpoczynku, nie możemy nawet cieszyć się zwycięstwem w meczu. Dla nas najważniejsze jest skupienie się tylko na jutrzejszym meczu. Musimy podejść do tego jak do ostatniego meczu, jaki rozegramy, ja i zawodnicy. Dzieje się tyle rzeczy w życiu i może zdarzyć się wszystko. Cieszmy się kolejnym dniem. Jutro możemy mieć ostatnie spotkanie. A co do reszty, zobaczymy, gdy powstaną inne rozgrywki.

– Czy ja kiedyś powiedziałem, żeby komuś nie podawać? Zawsze to ma miejsce na boisku, że powiesz coś koledze, gdy jesteś zagrzany. Nie tylko ja to mówiłem, ale też inni o mnie, to na pewno [śmiech].