Transformacja Lucasa
Hiszpan przekształcił się w bocznego obrońcę i właśnie na tej pozycji zagrał w dwóch ostatnich meczach. W spotkaniu z Huescą też powinien wystąpić na prawej stronie defensywy.
Fot. Getty Images
Przypadek Lucasa Vázqueza jest ostatni, ale nie pierwszy. Istnieje przynajmniej kilka przykładów skrzydłowych, którzy starli się bocznymi obrońcami. Hiszpan powoli na stałe dołącza do tego grona, bowiem zagrał na prawym boku obrony w dwóch ostatnich spotkaniach. Przeciwko Barcelonie spisał się wyśmienicie, a z Borussią Mönchengladbach zagrał co najmniej przyzwoicie, choć dwukrotnie wystąpił w obronie z przymusu, ponieważ kontuzji nabawili się Carvajal, Odriozola i Nacho.
To nie pierwszy raz, kiedy Lucasowi przychodzi grać na boku defensywy. Występował już tam choćby za czasów Rafy Beníteza, który prowadził zespół w 2015 roku. Od tamtego czasu Galisyjczyk zaliczył 13 występów na prawej stronie obrony, chociaż nigdy wcześniej nie prezentował się aż tak dobrze, jak w ostatnich dniach.
Przekształcenie piłkarza ze skrzydłowego na bocznego obrońcą nie jest niczym nowym nawet na najwyższym piłkarskim poziomie, a tym bardziej w ostatnich latach, gdy na obrońcy mają coraz więcej zadań ofensywnych. Wystarczy wspomnieć Jesús Navasa, który już parę lat temu cofnął się do pierwszej linii, a zrobił to już w czasach, gdy grał w Manchesterze City. Teraz na tej pozycji powoli kończy karierę w Sevilli, a przy tym gra jeszcze w reprezentacji Hiszpanii.
Kolejny przykład z hiszpańskiego podwórka to Juanfran Torres, który podobnie jak Lucas, również jest wychowankiem Realu Madryt. Przez pierwsze lata swojej kariery grał jako skrzydłowy, ale w Atlético zrobiono z niego bocznego obrońcę i na tej pozycji rozegrał ponad 300 spotkań. Takich przypadków było jednak o wiele więcej. Wystarczy wspomnieć też Jordiego Albę, Gayę czy Juana Bernata, którzy także zaczynali jako skrzydłowi. Innych nie trzeba szukać za to daleko, ponieważ Marcelo w Brazylii również był przede wszystkim atakującym, którego dopiero później przekształcono w obrońcę.
Lucas może na stałe zadomowić się na boku obrony, chociaż Carvajal i Odriozola prędzej czy później wrócą do gry. W Hiszpanii po cichu mówi się nawet o tym, że Luis Enrique może powołać go na najbliższe zgrupowanie reprezentacji Hiszpanii. Powrót do kadry jest ogromnym marzeniem wychowanka Królewskich, a selekcjoner nie ma na dziś wielkiego wyboru, ponieważ kontuzjowani są wspomniani piłkarze Realu, ale też Azpilicueta. Czas pokaże, jak rozwinie się dalsza kariera Lucasa, którego kontrakt z Realem wygasa w 2021 roku.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze