Ramos na ratunek
W ostatnich dniach kapitan robił wszystko, co w jego mocy, aby wykurować się na czas. Tydzień temu otrzymał silne uderzenie w lewe kolano, ale dziś pomimo bólu zagra od pierwszej minuty z Barceloną.
Fot. Getty Images
Uśmiechnięty, a później uderzający piłkę z zauważalną siłą i wściekłością. W ten sposób Sergio Ramos pokazał wczoraj światu, że jest gotowy na Klasyk, gdy klubowa telewizja przez pierwszych 15 minut transmitowała początek treningu. Kilka chwil później Zinédine Zidane stawił się na konferencji prasowej i potwierdził, że kapitan jest gotowy na 100%. Pomimo niewielkiego urazu taki stan rzeczy nie może zbytnio dziwić, ponieważ obrońca zagrał już w 45 El Clásico i nie przegapił tego meczu ani razu, odkąd trafił do Madrytu.
34-latek był oszczędzany we wtorek, ponieważ w spotkaniu z Cádizem nabawił się silnego stłuczenia w lewym kolanie. Ramos wie jednak, że drużyna potrzebuje go teraz bardziej niż kiedykolwiek, więc musi zapomnieć o bólu. La Liga nie zostanie dzisiaj rozstrzygnięta, ale Klasyk ma przede wszystkim znaczenie psychologiczne i może pogłębić kryzys lub pozwolić się z niego wydostać.
Stoper wybiegł wczoraj na murawę bez żadnego bandaża czy usztywniacza przy kolanie. Bez problemu wyskakiwał do piłek, biegał, strzelał i widać było, że nie odczuwa już żadnego dyskomfortu. MARCA informuje jednak, że Ramos odczuwa jeszcze ból, ale nie jest on już na tyle silny, by uniemożliwił mu występ w dzisiejszym meczu. Sergio nie raz testował już swoją tolerancję na ból, więc nie będzie to dla niego żadną nowością.
Ostateczna decyzja o powołaniu Ramosa zapadła pod koniec treningu, gdy piłkarz rozmawiał razem z Zidane'em i sztabem medycznym. Wolą wszystkich stron było, aby Hiszpan zagrał i tak też się stanie, co potwierdził Zizou: „Sergio to nasz lider i kapitan. I nie, niczym nie zaryzykujemy. Sergio jest zdrowy i będzie z nami. Jak zawsze chodzi o bycie gotowym na 100% i myślę, że Sergio jest już gotowy na 100%”.
Nie ma wątpliwości, że francuski szkoleniowiec odetchnął z ulgą, bo obrona bez Ramosa nie jest taka sama. Wszyscy widzieli to już wiele razy, a przecież nie trzeba szukać przykładów w odmętach pamięci, bo wystarczy przypomnieć sobie wtorkowy mecz z Szachtarem, gdy Éder Militão i Raphaël Varane nie potrafili zastąpić kapitana. Francuz, który zagra dziś u boku Hiszpana, także mógł nabrać świeżego powietrza, bo przy nim gra mu się znacznie prościej.
Ramos jest maksymalnie zmotywowany i przekonany, że Real rozegra na Camp Nou świetny mecz. Przede wszystkim jest jednak szczęśliwy, że udało mu się wykurować na czas. Kapitan był prowodyrem wielu rozmów w ostatnich dniach, dokonując przy tym samokrytyki i pokazując szatni, jak ważne jest, aby wszyscy podążali w tym samym kierunku. Jego przesłanie nie różni się zbytnio od przesłania trenera: wszyscy gramy razem. Sergio jest pierwszym, który da przykład, grając zaledwie tydzień po tym, jak otrzymał potężny cios w kolano.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze