Castro: Przeżywamy koszmar

– Czy mecz powinien być przełożony z powodów epidemiologicznych? Musimy spełniać normy UEFA i grać z Realem Madryt. Nie jest tajemnicą, że nie mamy równie dobrych technicznie piłkarzy co rywal i to, co przeżywamy, to koszmar. Spójrzcie na nasz zespół... Nie tego byśmy chcieli, żaden trener nie lubi tego typu sytuacji. Zrobimy jednak wszystko, co możliwe, by spełnić nasze cele. Nic nie zwalnia nas z brania odpowiedzialności, każdy musi bronić barw Szachtara, a przez to rozumie się dobry wynik i grę. Jak jednak wspomniałem, bardzo trudno grać w tych warunkach.

– Widziałem oba mecze Ukrainy z Hiszpanią. Gratuluję Ukraińcom zwycięstwa w drugim spotkaniu, ale musimy zrozumieć, że Hiszpanie zawsze będą stwarzać sytuacje, które na szczęście nie zawsze wykorzystują. Futbol to nie tylko wynik, ale wszystko to, co dzieje się na murawie. Analizujemy osobno wynik, a osobno grę. Możemy zarówno atakować, jak i się okopać. Najważniejsze, by przy tylu absencjach nie stracić stylu. W każdym meczu robimy wszystko, co w naszej mocy, ale nie zawsze się udaje. Nieraz przeciwnik nie pozwala ci grać. My także staramy się robić tak, by to rywal czuł się niekomfortowo. Chcemy mieć piłkę, ale przeciwko takiemu zespołowi to bardzo trudne i prawdopodobnie będziemy musieli się do takich warunków przystosować. Powinniśmy spojrzeć na tę potyczkę w nieco inny sposób.

– Słabe chwile Realu? Oni przed chwilą wygrali trzy Ligi Mistrzów i zdobyli dopiero co mistrzostwo. Co ja mogę powiedzieć o ich sytuacji? Co mogę powiedzieć o zespole, w którym występują Modrić, Benzema czy Vinícius? Nie wiem, o czym tu rozmawiać. Bądźmy poważni. Jak dyskutować o sytuacji zespołu, w którym występują tacy zawodnicy? Real Madryt zawsze jest niebezpieczny. Włożymy całą naszą energię w to, by z nimi rywalizować. Po jednej porażce nie możemy jednak myśleć, że oni grają źle, i to przy 75% posiadania piłki. Manchester, Liverpool, Barcelona... każdy z wymienionych doznał ostatnimi czasy wstydliwej klęski. City również. Real przegrał z Kadyksem i... właściwie co z tego? Świat przechodzi przez kryzys, piłka także stanęła w obliczu nowej sytuacji. Takie rzeczy dzieją się wszędzie. To się jednak zmieni, musi się zmienić. Wszyscy wielcy czasem przegrywają. Trzeba wszystko dokładnie przeanalizować, ponieważ Real to drużyna zupełnie niemająca problemów.

– Brak pytań do Zidane'a o Szachtara? Być może jest to jakiś objaw braku szacunku... Dziennikarze mogli zapytać o to, jakiej gry spodziewa się po rywalu. Nie przechodzimy przez najlepsze chwile, ale tutaj zabrakło trochę respektu. Może to brak wychowania? Sam nie wiem. Nie lubię takich sytuacji. Nie ma nic gorszego niż brak szacunku do drugiej osoby. Jak widać, koronawirus nie nauczył nas, że jesteśmy wszyscy równi.

– Nie ma co patrzeć na ostatni mecz Realu. Co prawda najlepiej zapada on siłą rzeczy w pamięć, ale to złudzenie, ponieważ każdy wielki zespół w tym sezonie przeżywał już coś podobnego. Zmęczenie fizyczne i psychiczne jest normalne przy takiej liczbie spotkań. Między sezonami prawie nie było przerwy. Nie sądzę, by z racji na porażkę z Kadyksem powinniśmy mieć inny plan na mecz. Real zawsze jest silny. Chcemy osiągnąć dobry wynik i pokazać ładną piłkę. Wiemy, do czego jest zdolny rywal, to cały czas faworyt. Dadzą z siebie wszystko. My wyjdziemy wieloma młodymi zawodnikami, którzy będą pokazywać wielkie chęci. Musimy być drużyną przeciwko takiemu zespołowi jak Real Madryt.