„Wypadło mi 10 graczy, a wy naprawdę pytacie o Ramosa?!”
Trener Szachtara Donieck, Luís Castro, udzielił wywiadu dziennikarzom Marki. Zapraszamy do lektury ciekawej i barwnej rozmowy madryckiej gazety z portugalskim szkoleniowcem.
Fot. Getty Images
Ile razy widział pan mecz Realu z Cádiz?
Widziałem go i przeanalizowałem niektóre rzeczy. Nie wiem jednak, czy tamta potyczka zda nam się na wiele, ponieważ z meczu na mecz drużyny potrafią się bardzo zmienić. Nie wiemy nawet, kto zagra i na kogo sam będziesz mógł liczyć. Wszystko opiera się trochę na chaosie.
Do czego się pan odnosi?
Do tego, że dziś bycie trenerem to koszmar. W obecnej sytuacji na świecie i przy takim kalendarzu zaczynasz mieć dosyć braków kadrowych spowodowanych pozytywnymi wynikami testów i kontuzjami. Mieliśmy przed chwilą 10 nieobecnych! Do wczoraj nie wiedziałem, kto będzie mógł zagrać w Madrycie, a kto nie. Niektórzy już będą w stanie, ale szczerze powiem, że nie nie są przygotowani na więcej niż 20-25 minut.
Problemy, które ma teraz Szachtar, mogą jednak dotknąć w każdej chwili kogo innego.
Dlatego mówię, że to koszmar. Możesz oglądać mecze rywala, a na niewiele ci się to zda, bo za chwilę będziesz musiał wyrzucić swoje plany do śmieci. Albo przeciwnikowi wypadnie paru graczy, albo tobie, to wszystko zmienia. Oczywiście przygotowujesz się, jak możesz i starasz się wdrożyć pewne założenia, ale wyjątkowo łatwo o to, by się one posypały.
Skarży się pan także na kalendarz.
Zidane także na niego narzekał. Tu nie ma chwili przerwy. Przez trzy tygodnie czeka nas maraton ligi i Ligi Mistrzów. Potem piłkarze jadą na trzy mecze reprezentacji. Trzy mecze, nie dwa! Następnie wracamy do tej samej trzytygodniowej rutyny. Bez przerwy. Do tego zawodnicy praktycznie nie mieli wakacji, a przygotowania do sezonu nie mogły odbyć się w jakościowy sposób. Zobacz, co się dzieje: Liverpool dostaje 7 goli, United 6, a City 5. W Niemczech rozgromiono też Bayern. Real i Barcelona przegrały w ostatniej kolejce... Najwięksi cały czas cierpią przez to szaleństwo. Wydarzyć się może dosłownie wszystko.
Niech pan powie, jak koniec końców podobało się panu to spotkanie Realu z Kadyksem.
Goście bardzo dobrze się bronili, a gdy wychodzili z piłką, stwarzali spore zagrożenie. Trzeba docenić ich grę. Real miał 75% posiadania i nie umiał tego wykorzystać. Myślę jednak, że w drugiej połowie zasłużył na więcej, mówię szczerze. W piłce ludzie patrzą tylko na wyniki, ale ja zwracam uwagę także na inne sprawy. Królewscy pokazali parę pozytywów. Mają graczy, którzy... Nie mogę po prostu źle mówić o Realu Madryt.
To dobry moment, by się z nimi zmierzyć?
Ja patrzę na futbol jak na sport, gdzie liczą się możliwości. A Real ma większe możliwości od nas. Są silniejsi, będą faworytem. My jednak także z pewnością postaramy się sprawić niespodziankę. Możemy tego dokonać, choć oni są lepsi.
Jaki ma pan plan na środową potyczkę? Nawet jeśli potem trzeba będzie go zmienić.
Jesteśmy zespołem, który u nas w lidze ma 75% posiadania piłki w meczu. Gramy radosny futbol, ofensywny. Przeciwko Realowi rzecz jasna nie będzie można grać tak samo. Swoją siłą dużo częściej będą odbierać nam piłkę. W zeszłym roku przeciwko City mieliśmy 45% posiadania. Dlaczego? Nie dlatego, że nie chcieliśmy utrzymywać się przy futbolówce, lecz dlatego, że oni po prostu szybko nam ją zabierali. Będziemy więc starali się przystosować do panujących warunków, lepiej bronić i starać się wykorzystywać jak najlepiej momenty z piłką przy nodze.
Nie wiem, czy słusznie, ale mam wrażenie, że wygląda pan na pogodzonego z porażką.
Ani trochę, dobrze przygotujemy się do tego starcia. Szachtar ma bardzo dobrych piłkarzy i sporą jakość. Będziemy jednak osłabieni przez wirusa. Przed chwilą zagrać nie mogło dziesięciu ważnych dla nas graczy. Dziesięciu!
W Realu pod znakiem zapytania stoi występ Ramosa.
Chyba nie traktujesz mnie poważnie. Nasza kadra wygląda, jak wygląda, a ty mnie pytasz o Ramosa? Naprawdę? To wielki piłkarz, ale kiedy ktoś wypada, na jego miejsce wchodzi inny gracz wart 50 milionów euro. Brak Sergio może na nich wpłynąć, ale kiedy zaczniesz sobie porównywać tę sytuację z własną... Powtórzę jeszcze raz, że przed chwilą mieliśmy 10 nieobecnych, spośród których w środę część będzie przygotowana na być może 20-minutowy występ. W poprzednim spotkaniu zagraliśmy siedmioma 20-letnimi piłkarzami.
W Madrycie mocno krytykuje się Zidane'a. Co pan o tym sądzi?
Krytykować Zidane'a... Futbol jest bardzo niewdzięczny, bardzo. Jak można krytykować Zidane'a! To trener z charyzmą, bardzo dobry, wygrał wszystko. O czym my w ogóle rozmawiamy? Przed chwilą zdobył mistrzostwo, przedtem trzy Ligi Mistrzów... Popatrzmy sobie na innych. Liverpool nie jest pierwszy w swojej lidze i dostał siedem goli. City, praktycznie to samo. Wszyscy wielcy przechodzą przez swoje trudności na początku sezonu. Znajdujemy się w trudnym położeniu i poleciłbym organom administracyjnym każdego zespołu zachować spokój. Każdy będzie się często potykał, ale... to normalne.
Gra na Di Stéfano przy pustych trybunach będzie działać na waszą korzyść?
Jeśli chodzi o mnie, wolałbym grać na zapełnionym Bernabéu, naprawdę. Dziwnie będzie grać w Valdebebas. Byłem tam już, kiedyś dostałem zaproszenie od asystenta Mourinho, a innym razem przyjechałem na konferencję organizowaną przez UEFA. Nic z tym jednak nie zrobimy. Takie są konsekwencje obecnej sytuacji, miejmy nadzieję, że to szybko się skończy.
Doskonale pan wie, jak to jest grać poza domem. W przypadku Szachtara chodzi jednak o wojnę...
Tak, to sytuacja, która bardzo nas boli, boli cały klub. Najpierw graliśmy we Lwowie, potem w Charkowie, teraz zaś w Kijowie. Opuszczenie naszego wspaniałego stadionu w Doniecku z powodu wojny było czymś bardzo dla nas trudnym do zniesienia. Ludzie musieli uciekać z miasta, by nie znaleźć się w ogniu konfliktu. Niezmiernie nam przykro, że kibice nie mogą być z nami. Mamy jednak ich wsparcie, choć są daleko od nas. Cierpimy, ale obecna sytuacja sprawia, że oprócz nas cierpi jeszcze wielu innych ludzi. Marzymy o tym, by wrócić do siebie. Wszystko zależy jednak od tego, jak będą postępować światowi przywódcy.
Jak widzi pan grupę Szachtara w Lidze Mistrzów?
Dla mnie jest najtrudniejsza ze wszystkich, ale nie mam zamiaru narzekać. Uważam, że trzeba się cieszyć grą i podchodzić do każdego spotkania jak do wielkiej bitywy. Tak trudna grupa nas motywuje. Real, Inter, Borussia... Mało kto mówi o Mönchengladbach, a to wspaniały zespół. Śmieszy mnie to, że się ich nie docenia. W zeszłym roku każdy skreślał Atalantę. Ja zaś ich widziałem w akcji i byli niesamowici. Trzeba zatem uważać na Niemców...
Czy pana zdaniem Real ma problem ze zdobywaniem bramek?
Kiedy mówimy o Benzemie, Modriciu, Asensio, Viníciusie, Ramosie... To niesamowita paczka!
Nikt jednak nie przejął schedy po Cristiano, nie uważa pan?
Kiedy masz u siebie Cristiano, nigdy nie powinieneś pozwolić mu na odejście. Nigdy! Mówimy o najlepszym i najskuteczniejszym piłkarzu świata, tytanie pracy, przykładzie poświęcenia...
Dla pana jest najlepszy?
Nie porównuję. Ale tak, dla mnie jest najlepszy. Historia Cristiano stanowi przykład. W wieku 11 lat opuścił dom i udał się do Lizbony. To budynek, który postawił się sam dzięki niebywałej determinacji. Moim zdaniem to wzór dla wszystkich dzieciaków. Ludzie za często go krytykują, bo wydaje dużo pieniędzy. On jednak zawsze odpowiada na boisku i cały czas pamięta, skąd przyszedł. Kiedy ktoś w końcu nakręci film o tym, skąd on naprawdę jest i jak stał się piłkarzem, zacznie się go doceniać o wiele bardziej.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze