Zwycięstwo z Realem esencją filozofii Cádiz

Wystarczyło spojrzeć na szał radości piłkarzy i trenera gości po ostatnim gwizdku. Szkoleniowiec Kadyksu patrzy na piłkę z praktycznej strony i po raz kolejny udowodnił, że tego typu podejście ma rację bytu także na najwyższym szczeblu rozgrywkowym. „Walka nie podlega dyskusji”, brzmi motto Cervery. Cádiz maksymalnie utrudnił życie podopiecznym Zidane'a, którzy mimo 74% posiadania piłki w zasadzie nie wiedzieli, co z nią zrobić. Goście nastawiali się natomiast na mądre bronienie i kontry.

Trudno jest pokonać tak grającą drużynę zwłaszcza w sytuacji, gdy nie prezentuje się intensywności i ambicji. Cádiz odniósł na wyjeździe już trzecie zwycięstwo, za każdym razem pozwalając rywalowi operować piłką. Na San Mamés (1:0) Athletic przegrał, mając 76% posiadania, Huesca (2:0) zaś 71. Cervera w drugiej lidze bardzo często powtarzał, że posiadanie piłki jest przereklamowane. Kontynuuje tę filozofię także po awansie, choć nie brakuje osób krytykujących jego styl oparty w głównej mierze na defensywie.

Cádiz wbrew obiegowym opiniom potrafi się jednak nie tylko bronić. W Madrycie bowiem goście stworzyli sobie sporo okazji i w każdej chwili wiedzieli, co zrobić z piłką i jak nią operować. Cervera zaliczył z klubem dwa awanse, a teraz notuje start, który budzi nadzieje całego Kadyksu.

Trener zespołu z Andaluzji wiedział, że jego podopieczni będą mieli przeciwko Realowi swoje okazje. Priorytetem było utrudnienie rywalowi życia, ale koniec końców udało się wywieźć ze stolicy komplet punktów oraz zaprezentować światu fantastyczną wizytówkę drużyny. Bardzo budującym obrazkiem była też wspólna radość wszystkich tuż po zakończeniu spotkania. To był dla nich historyczny triumf, za którym jednak stał ogrom przemyślanej i skutecznej pracy.