Kolejna passa Zidane'a

Nawet pozycja lidera na starcie nowego sezonu ligowego nie uwolni Zinédine'a Zidane'a od szumu wokół jego zespołu. Brak wyrazistego lidera, brak nowych transferów, słaba skuteczność pod bramką rywala, nieprzekonująca gra, kontrowersyjne i niezrozumiałe decyzje trenera – nie ma kolejki, po której media nie debatowałyby o sytuacji w Realu Madryt. Fakty są jednak takie, że po piątej serii spotkań ligowych rozgrywek Królewscy ponownie mogą spoglądać na resztę zespołów ze szczytu tabeli.

Zdobyte zaledwie kilka miesięcy temu mistrzostwo Hiszpanii i szybkie objęcie pozycji lidera w kolejnym sezonie to efekt passy 15 ligowych meczów z rzędu bez porażki. W tym czasie podopieczni Zizou zanotowali w sumie 13 zwycięstw i zaledwie 2 remisy (z czego jeden w zupełnie już nieznaczącym ostatnim spotkaniu poprzedniego sezonu z Leganés). Możliwe, że pod względem czysto strzeleckim Królewscy nie zachwycają (27 zdobytych bramek), ale już postawa defensywy robi ogromne wrażenie – dziewięć meczów z czystym kontem.

Oczywiście obecnie trwającej passie jeszcze daleko do tej najlepszej w historii klubu. Na przełomie sezonów 1987/88 i 1988/89 Real Madryt prowadzony wówczas przez Leo Beenhakkera zanotował aż 30 ligowych meczów z rzędu bez porażki. Mimo wszystko obecna piętnastka to podtrzymanie pewnej tendencji, która jest coraz częściej obecna w erze Zidane'a. To właśnie pod skrzydłami Francuza Królewscy zanotowali swój trzeci najlepszy wynik w historii – 28 ligowych meczów z rzędu bez porażki na przełomie sezonów 2015/16 i 2016/17. 

Na przestrzeni ostatniej dekady Real Madryt notował wyróżniające się ligowe passy z różnymi szkoleniowcami na ławce trenerskiej – zaczynając od José Mourinho (24 mecze na przełomie sezonów 2011/12 i 2012/13), przechodząc przez Carlo Ancelottiego (22 i 20) i Rafę Beníteza (20), a na Juande Ramosie kończąc (18). Warto jednak podkreślić, że z powyższej czwórki tylko Mourinho mógł poczuć smak ostatecznego triumfu w hiszpańskich rozgrywkach. Jeśli zaś chodzi o Zidane'a, to oprócz powracających pass dodał do tego również większą regularność, jeśli chodzi o same tytuły mistrzowskie. I gdy wielu wciąż krytykuje i podważa jego możliwości trenerskie, to jego Real Madryt w dalszym ciągu robi swoje.