Bezbarwny remis Francji z Portugalią

Nie był to najbardziej ciekawy mecz dla postronnego widza. Obie ekipy, choć próbowały przeprowadzać koronkowe akcje, rzadko kiedy przekuwały to w konkrety pod bramką rywali. Walka toczyła się głównie w środku pola i choć to Francuzi starali się przejmować inicjatywę, to podwójna zasłona w postaci pary Pereira-Carvalho nie pozwalała im na niemalże nic. Griezmann nie mógł znaleźć wspólnego języka z Giroud i Mbappé. Obu ekipom brakowało szybkości. Jeśli chodzi o Varane'a, to prezentował się tradycyjnie dobrze, był pewny zarówno w trakcie swoich interwencji, jak i przy wyprowadzaniu piłki. W pierwszej połowie, zakończonej wynikiem 0:0, obejrzeliśmy zaledwie jeden celny strzał.

Gra była niezwykle rwana, trudno było złapać ciągłość czy to Francuzom, czy Portugalczykom. W samej pierwszej połowie widzieliśmy w sumie 16 fauli i była to jedyna okazała statystyka w tym meczu. Mieliśmy nadzieję, że odmianę gry przyniosą zmiany, ale ani Diogo Jota, ani Anthony Martial nie wnieśli na boisko nic, co by mogło w jakikolwiek sposób przeważyć szalę. Próbował Griezmann, próbował Mbappé, rękami zachęcał swoich kolegów Cristiano Ronaldo. W tym meczu jednak nikt nie rwał się do ataku, więc zakończył się on takim wynikiem, jakim się zakończył.

Bywają niezwykle ciekawe mecze zakończone bezbramkowym remisem. Za przykład może tu posłużyć starcie Brazylii z Meksykiem na mundialu w 2014 roku. To spotkanie zdecydowanie do tego grona nie należy. Obie ekipy zatrzymują po punkcie i w grupie 3 Ligi A nadal nie mamy żadnych decydujących rozwiązań. Wciąż wszystko może się wydarzyć.

Francja – Portugalia 0:0

Francja: Lloris; Pavard, Varane, Kimpembe, Hernández; Kanté, Rabiot, Pogba; Griezmann; Giroud (74' Martial), Mbappé (84' Coman).

Portugalia: Patrício; Semedo, Dias, Pepe, Guerreiro (89' Cancelo); Pereira, Carvalho (88' Moutinho); Silva (61' Jota), Fernandes (80' Sanches), Ronaldo; Félix (89' Trincão).