MARCA: Bayern chciał latem sprowadzić Fede
Fede Valverde miał być najważniejszym transferem Bayernu Monachium w letnim okienku. O Urugwajczyka mocno zabiegał Hans-Dieter Flick, jednak ani piłkarz, ani Real Madryt nie chciał słyszeć o transferze.
Fot. Getty Images
Bayern Monachium zaliczył fenomenalny sezon 2019/2020, który zwieńczył zwycięstwem w Lidze Mistrzów. Mimo wielkiego sukcesu, prezes Herbert Hainer i pozostali działacze byli przekonani, że drużyna potrzebuje zmian, a sztab szkoleniowy bardzo mocno zabiegał o sprowadzenie pomocnika Realu Madryt, Fede Valverde – informuje dziennik MARCA.
Decyzja o odejściu Thiago zaskoczyła Bawarczyków. Poza reprezentantem Hiszpanii klub opuściło dziewięciu zawodników, choć prawdą jest, że część z nich nawet nie łapała się do kadry. Niemniej, ekipa z Monachium potrzebowała wzmocnień. Drużynę Hansa-Dietera Flicka zasilili między innymi Sané, Sarr, Nianzou, Douglas Costa czy Marc Roca. Ktoś odszedł, ktoś przyszedł, więc do tej pory wszystko w porządku.
Jednak problem Bayernu był taki, że ich priorytet transferowy w kontekście wzmocnienia środka pola, Fede Valverde, był poza zasięgiem. Bawarczycy chcieli piłkarza wytrzymałego, silnego, potrafiącego podejść pod pole karne przeciwnika i na szczycie listy życzeń sztabu szkoleniowego był środkowy pomocnik Realu Madryt. Urugwajczyk jest zawodnikiem, który perfekcyjnie wpasowałby się do bardzo żwawego stylu gry, który tak bardzo podoba się Niemcom. Tak też myślał Hans-Dieter Flick.
Przeszkodą dla Bayernu było to, że ani Fede, ani Królewscy nie dali Bayernowi choćby cienia szansy na jakikolwiek ruch. Nie chcieli nawet spekulować. Valverde ma jasno sprecyzowany cel, którym jest gra i triumfowanie w Realu Madryt i nikt tego nie zmieni.
Ponadto, włodarze Die Roten i Los Blancos utrzymują dobre relacje i wchodzą w skład tej grupy klubów (z której wyłamał się Arsenal po transferze Thomasa), które nie chcą atakować drugiej strony poprzez agresywne działania, a tym bardziej w ostatniej chwili.
Valverde czuje się szczęśliwy w stolicy Hiszpanii. W ubiegłym roku 22-latek przedłużył kontrakt do końca czerwca 2025 roku i jego przyszłość rysuje się wyłącznie w białych barwach niezależnie od tego, jak bardzo pasowałby do filozofii gry Bayernu Monachium.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze