Tyle bramek, ile kontuzji
Przygoda Mariano w Madrycie jest nieudana pod każdym względem. Będąc zawodnikiem pierwszego zespołu Królewskich, zgromadził w sumie dziesięć bramek i dziesięć kontuzji.

Fot. Getty Images
Jest coś w Madrycie, co skruszyło odporność Mariano. Przed powrotem do stolicy Hiszpanii kartoteka medyczna pochodzącego z Dominikany napastnika była praktycznie pusta. Co więcej, gdy w 2017 roku przechodził do Olympique'u Lyon, to nie miał za sobą ani jednej pauzy spowodowanej problemami zdrowotnymi. W 2018 roku wracał na Santiago Bernabéu w glorii chwały, po tym jak na przestrzeni jednego sezonu we Francji zdobył 21 bramek. Rzeczywistość szybko jednak zweryfikowała zapędy zawodnika.
Od powrotu do Hiszpanii Mariano doznał w sumie dziesięciu kontuzji. W sezonie 2018/19 miał ich cztery – dwa urazy mięśniowe, rwa kulszowa i bóle w pachwinie. Z tego powodu przegapił w sumie 18 meczów – jednocześnie rozegrał ich 19 i zdobył cztery bramki. Kolejny sezon był pod tym względem jeszcze gorszy, gdyż napastnik musiał się zmagać z pięcioma kontuzjami – trzy urazy mięśniowe, skręcenie kostki i zakrzep na podeszwie stopy. W sezonie 2019/20 z powodów zdrowotnych przegapił w sumie 13 meczów – jednocześnie rozegrał ich tylko 7 i zdobył jedną bramkę.
Tuż przed odejściem do Lyonu sytuacja wyglądała zupełnie inaczej. Wówczas Mariano nie wiedział, czym jest przymusowa przerwa od gry. W sezonie 2016/17 w pierwszym zespole Realu Madryt rozegrał w sumie 14 meczów i zdobył pięć bramek. Ani razu nie był kontuzjowany. Mając to wszystko na uwadze, nie dziwi fakt, że w 2018 roku Królewscy zdecydowali się odzyskać napastnika, który bez wątpienia sprawdził się w Ligue 1. Zinédine Zidane w dalszym ciągu jednak utrzymuje, że nie widzi dla niego miejsca w swoim zespole.
Nowy sezon, te same problemy
Sezon 2020/21 rozpoczął się dla Mariano w tradycyjny sposób – od urazu, jakiego nabawił się na początku września. Do tego wszystkiego należy dodać fakt, że jeszcze w lipcu otrzymał pozytywny wynik na koronawirusa, co wykluczyło go z treningów z resztą z zespołu. I gdy po zaleczeniu ostatniej kontuzji miał już wracać, to musiał się poddać operacji z powodu zapalenia migdałków. Od tamtej pory 27-letni atakujący nie był jeszcze w stanie wrócić do treningów w Valdebebas.
Trzy ostatnie sezony Mariano w Realu Madryt to dziesięć kontuzji i dwie dodatkowe pauzy spowodowane siłą wyższą (koronawirus i zapalenie migdałków). W tym czasie z powodu problemów zdrowotnych przegapił w sumie 37 meczów (prawie cały sezon), a jednocześnie rozegrał tylko 40 spotkań. Los chciał, że liczba kontuzji pokrywa się co do jednego z liczbą bramek w tym samym okresie – dziesięć do dziesięciu. Biorąc pod uwagę to, że Mariano w pierwszym zespole Królewskich rozegrał w sumie 1005 minut, to zdobywa bramkę średnio raz na 100 minut. Wynik ten jest lepszy od tego Luki Jovicia (bramka średnio raz na 438 minut) czy Borjy Mayorala (bramka średnio raz na 178 minut), którzy i tak w hierarchii Zizou zawsze byli przed Mariano.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze