Dwie twarze Zidane'a
Dwa pierwsze mecze ligowe, choć przyniosły wiele zaskoczeń włodarzom klubu i kibicom, pokazały, w którą stronę zamierza iść Zidane w tym sezonie. Widać dwie potencjalne formacje, które wraz z powrotami kontuzjowanych graczy powinny dawać coraz więcej możliwości.
Fot. Getty Images
Siedemnaście zawodników wykorzystanych na placu gry podczas dwóch pierwszych kolejek sezonu. Zidane otworzył swój plecak i wykłada na stół wszystkie karty, aby sprawdzić, kto może mu zagwarantować najwyższy poziom i w jakim ustawieniu w walce o trofea, a to wszystko podczas oczekiwania na Asensio i Hazarda. Dwa mecze pokazały jego dwie kompletnie różne twarze.
Przeciwko Realowi Sociedad postawił na klasyczną grę skrzydłowymi, jak Vinícius i Rodrygo. Mayoral i Jović nawet nie wyszli na rozgrzewkę, co na pewno ich zabolało, ale nowinką taktyczną z pewnością było ustawienie z dwójką pivotów i Ødegaardem za plecami Karima Benzemy. Pokazało to jednocześnie, że szkoleniowiec naprawdę będzie liczył na Norwega. Z Realem Betis widzieliśmy natomiast grę bez skrzydeł, za to z dwoma napastnikami. Tam z kolei Jović i Mayoral mieli swoje chwile, a dwóch młodych Brazylijczyków nawet nie powąchało murawy, choć do przerwy Królewscy przegrywali 1:2.
Jedyną nowością łączącą te dwa mecze była właśnie postać Ødegaarda. Norweg w obu spotkaniach grał tak, jak lubi najbardziej, wysunięty przed linię pomocy i za plecami napastników. Wydawać by się mogło, że Zidane specjalnie tak dobiera system gry, by wpasować w niego młodego pomocnika, bo przecież Francuz nigdy nie grał klasyczną mediapuntą. W tych pierwszych spotkaniach w barwach Realu Madryt skandynawska perełka mimo wszystko nieco zawiodła i był jednym z pierwszych zmienianych. Przeciwko Betisowi miał ogromne problemy z Williamem Carvalho i był kompletnie niewidoczny, co zakończyło się zmianą w przerwie i wejściem Isco.
Trzeba pamiętać o tym, że klub cały czas nie planuje żadnych wzmocnień, chyba że faktem stanie się odejście Jovicia na wypożyczenie (co z każdą godziną staje się coraz mniej prawdopodobne) czy transfer Nacho do Włoch. Mimo to widoczne jest pewne zaskoczenie wśród dyrekcji klubu po letnim okienku transferowym, gdy Zidane przeforsował odejścia Bale'a, Jamesa, Ceballosa czy Reguilóna. Ponadto wciąż nie wiadomo, jakiego rodzaju wiadomość chciał wysłać Francuz, gdy na Reale Arena nawet nie spojrzał na Jovicia i Mayorala, a na boisko wpuścił Marvina i Arribasa. Trzecim powodem zaskoczenia jest jedenastka wystawiona na Betis, w której znalazł się Jović. Serb, choć wymusił czerwoną kartkę dla Emersona, przez 72 minuty na boisku raczej nie błysnął.
Punkt widzenia sztabu szkoleniowego jednak jest zupełnie inny. Wielkie rotacje od dawna wchodzą w część planu Zidane'a na początek zmagań ligowych, z jednej strony po to, by każdemu dać szansę na pokazanie się, a z drugiej po to, by uniknąć kontuzji. Bardzo prawdopodobne, że Vinícius i Rodrygo wrócą na scenę w meczu z Realem Valladolid, ale jaki jest właściwie pomysł na przyszłość? Jeśli do klubu nie trafi kolejna dziewiątka, a raczej pewne jest, że nie trafi, to Zidane ma dwa rozwiązania. Pierwszym jest znane wszystkim 4-4-2 z rombem w środku pola, ale napastnikiem towarzyszącym Benzemie ma być Hazard. Wtedy Isco i Ødegaard będą rywalizowali o miejsce za ich plecami. Drugim ma być klasyczne 4-3-3 z Asensio i Hazardem na skrzydłach, choć obecny kształt kadry Królewskich pozwala Francuzowi na spore rotacje w obu tych systemach.
Na ten moment Real Madryt strzelił 3 gole w dwóch meczach, co oznacza średnią 1,5 gola na mecz. W poprzednich dwóch sezonach średnia ta wynosiła odpowiednio 1,8 oraz 1,9. Warto zauważyć, że w dwóch ostatnich latach, gdy koszulkę z numerem siódmym ubierał jeszcze Cristiano Ronaldo, było to aż 2,8 oraz 2,9. Do bramki trafiali Valverde, Ramos, a samobójczego gola dołożył Emerson. W klubie jednak wszyscy nadal mają nadzieję na wkład Hazarda, który w ostatnim swoim sezonie w Chelsea zebrał 21 trafień w 52 meczach, bo to właśnie obecność Belga obok Benzemy jest głównym zamysłem trenera. Wszyscy też oczekują, że po powrocie Asensio w składach wystawianych przez Zizou będzie nieco więcej stabilności.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze